GPS dla rolników

Zastosowania odbiorników GPS są właściwie nieograniczone. Samochody nawigowane po elektronicznych mapach pokładowych komputerów, samochody dostawcze sterowane precyzyjnie od miejsca załadunku do miejsca dostawy. Są wreszcie przenośne komputery wyposażone w komputerowe książki telefoniczne z zaszytymi lokacjami GPS ludzi i instytucji, odpowiadające na pytanie właściciela: "Gdzie jest najbliższy serwis mojego auta ?"

Zwykle zatem wsiadamy do zaopatrzonego w odbiornik GPS samochodu. Wpisujemy adres, pod który chemy dojechać. A urządzenie - głosem np. seksownej blondynki, czy Krzysztofa Hołowczyca - informuje, krok po kroku, jak jechać, żeby znaleźć się we wskazanym miejscu.

Mapy cyfrowe mogą być używane w różnego typu urządzeniach. Np. razem z odbiornikiem radiowym lub DVD, telefonem komórkowym. Odbiornik typu "wszystko w jednym" stosowany jest zwykle w samochodach, do nawigacji na drogach. Ma zwykle słabszą baterię - jest zasilany z gniazda zapalniczki w aucie, za to duży, czytelny ekran i uproszczoną obsługę. Średnica ekranu3,5 cala (8 cm), najczęściej oferowana przez producentów, pozwala na właściwy odczyt mapy. Dużym ułatwieniem w podróży jest ekran dotykowy. Wyświetlacz z przejrzystymi i prostymi w użyciu ikonami pozwala skupić się na drodze zamiast poszukiwania określonych funkcji guzikami.

Funkcja przekładu tekstu na mowę sprawia natomiast, że urządzenie czyta nazwy ulic, wiadomości SMS i ostrzeżenia dotyczące sytuacji na drodze. Takie urządzenia kosztują od kilkuset do kilku tysięcy złotych.
Do nawigacji można też wykorzystać palmtopa (Pocket PC), jeśli ma wbudowany moduł GPS. Ten przenośny komputer można też wykorzystać jako platformę do gier, odtwarzać na nim pliki dźwiękowe czy pokazy slajdów. Ale jego przewagą nad urządzeniem typu "wszystko w jednym" jest fakt, że nie zmusza nas do korzystania z oprogramowania wybranego przez producenta. Sami możemy kupić w sklepie i zainstalować program najbardziej dla nas odpowiedni. Najtańsze palmtopy można kupić za ok. tysiąc zł.

Tyle też kosztuje urządzenie dedykowane specjalnie rolnikom - AgroPomiarGPS.
- Program można zamontować na przenośnych komputerach Pocket PC - wyjaśnia Marcin Zakęs, prezes firmy Agropower, która zajmuje się wytwarzaniem i sprzedażą oprogramowania dla rolnictwa. - A służy do samodzielnych pomiarów powierzchni działek do wniosków o dopłaty obszarowe. Tak jest najwygodniej i najtaniej. Gdyby rolnik miał za każdym razem zatrudnić geodetę do wykonania takiego pomiaru, to koszt usługi byłby wyższy niż cena całego zestawu.
Chyba że chcemy co roku mierzyć pole metodami tradycyjnymi, czyli tzw. "kraczką" i taśmą mierniczą. To z kolei jest bardzo niedokładne i mało efektywne. Szczególnie w przypadku dużych powierzchni upraw. I często jest niewykonalne przy bardzo nieregularnych granicach pola. A jak to zrobić przy pomocy nawigatora?

- Trzeba przejść się, bądź objechać, granice upraw - tłumaczy Zakęs. - A odpowiednie oprogramowanie zapisze wszystkie parametry, m.in. długość przebytej drogi, tor. Dodatkowo dla każdego miejsca można przypisać nazwę, np. rodzaj uprawy itp. Większość programów pozwala na dużą częstosć pobieranych punktów pomiarowych, nawet co 1 sekundę podczas przebywania drogi.
Program na koniec sam oblicza powierzchnię okrążonego terenu i wyświetla ją w hektarach lub metrach kwadratowych. Może także zapamiętać i wyświetlić obrys całej działki lub pola. Niektóre urządzenia i programy pozwalają na obliczenie powierzchni działki z uwzględnieniem zabudowań. Wykonane pomiary można przenieść do komputera domowego i wykorzystywać je do do dalszej obróbki.

Ponadto odbiorniki GPS, oprócz pomiarów pola powierzchni upraw, mogą być wykorzystywane przy zabiegach agrotechnicznych. Takich, które wymagają wielokrotnego objazdu pola, w równych odstępach. System taki pozwala na prowadzenie maszyny po pasach równoległych. Bez względu na to, czy są ścieżki technologiczne, czy ich nie ma, lub przy ograniczonej widoczności (w czasie mgły lub pracy nocą).
GPS stosowane w rolnictwie precyzyjnym to jednak urządzenia i oprogramowanie zupełnie innej klasy. A także z innej półki cenowej.
- Jeśli zainstalujemy w ciągniku odpowiednie układy hydrauliczne do sterowania maszyną, operator może skupić się na dokładnym i wydajnym wykonaniu zabiegu oraz pracy sprzętu - dodaj szef Agropower. - Daje to dokładność nawet do 2 cm przy jeździe równoległej.
Wprawdzie operator-człowiek wciąż jest potrzebny - na wszelki wypadek. Ale program, po wgraniu mapy pola, odpowiednio dobierze trasę, aby nie było np. dużych przerw w opryskach.
Na pewno to wygoda, ale poniżej 200-300 hektarów, rzecz jest raczej nieopłacalna. Daje jednak spore oszczędności nawozów i paliwa wynikające z bardzo dokładnych przejazdów. Zapewnia też dostosowanie nawożenia do zasobności gleby. No i operator (czytaj: człowiek) mniej się zmęczy, bo podczas wysiewu komputer zrobi wszystko sam.

Opinia:
Andrzej Rogalski, firma Alar:
Zwykle GPS-y montowane są przy pomocy samoprzylepnego uchwytu do przedniej szyby. Ale wielu osobom takie rozwiązenie nie odpowiada. Wygodniejszym rozwiązeniem jest montaż systemu przy pomocy stacji dokującej: wtedy nie plączą się pod nogami kable ani ładowarka. Wystarczy jeden ruch, by wpiąć urządzenie. Jeżeli chodzi o oprogramowanie, liczą się trzy firmy: Automapa, Tom Tom i Garmin. Automapa - jeżeli chodzi o teren naszego kraju - jest najbardziej szczegółowa. Trzeba też zwracać uwagę na aktualizacje. W przypadku firmy Garmin, aktualizacja kosztuje ona 70 zł za kwartał. Automapa to wydatek 79 zł, ale rocznie. Tom Tom oferuje możliwość wykupienia dwuletniej subskrypcji i wtedy możemy aktualizować za darmo.