Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gra nie tylko o punkty

Krzysztof Sokólski
Freskovita (przy piłce Przemysław Papiernik) chce zwycięstwem zakończyć rundę jesienną trzecioligowych rozgrywek
Freskovita (przy piłce Przemysław Papiernik) chce zwycięstwem zakończyć rundę jesienną trzecioligowych rozgrywek B. Maleszewska
Od meczu ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki może zależeć przyszłość trenera Piotra Zajączkowskiego we Freskovicie Wysokie Mazowieckie.

Spotkanie Freskovita - Świt miało odbyć się w minioną niedzielę. Obfite opady śniegu spowodowały jednak, że boisko w Wysokiem Mazowieckiem nie nadawało się do gry. Świt postulował przełożenie pojedynku na wiosnę przyszłego roku. Prowadzący trzecioligowe rozgrywki Warmińsko-Mazurski Związek Piłki Nożnej do wniosku się nie przychylił i wyznaczył nowy termin meczu na najbliższą sobotę (godz. 13.00).
To dobra wiadomość dla trenera "mlecznych" Piotra Zajączkowskiego. Nie jest tajemnica, że jego posada jest niepewna. Obecnie Freskovita zajmuje dopiero ósme miejsce w tabeli - zdecydowanie poniżej ambicji władz klubu, które planowały walkę o awans do drugiej ligi. Ale przy ewentualnym zwycięstwie nad Świtem, drużyna przesunęłaby się na piątą lokatę z ośmiopunktową stratą do lidera Concordii Piotrków Trybunalski i sześciopunktową do zajmującego drugie miejsce Znicza Pruszków.

Jako tako
- Byłoby wtedy jako tako - mówi prezes wysokomazowieckiego klubu Seweryn Sapiński. - Nasze aspiracje są większe, ale piąta pozycja nie byłaby zła. Zwłaszcza że przed nami runda wiosenna, w której wiele może się zdarzyć. Teraz najważniejsze jest zwycięstwo ze Świtem. Jeśli wygramy, trener ma duże szanse, żeby zostać w klubie. Wysoko cenimy jego pracę, tylko z wyników nie możemy być do końca usatysfakcjonowani.
A co jeśli w sobotę Freskovita znowu straci punkty? - Bez komentarza. Nie zamierzamy wywierać dodatkowego ciśnienia. Szkoleniowca ocenimy po zakończeniu rundy - stwierdza S. Sapiński, zapewniając, że klub nie szuka następców Zajączkowskiego (od dłuższego czasu w "wysokomazowieckim kontekście" przewija się osoba Witolda Mroziewskiego).

Spokój trenera
Sam Zajączkowski wydaje się być przygotowany na wszystko. - Wiadomo jaka jest praca trenera - podkreśla. - Nie traktuję sobotniego spotkania w kategoriach "moje być, albo nie być" - kontynuuje opiekun Freskovity. - Zdaję sobie sprawę, że od meczu ze Świtem wiele zależy. Nie czuję jednak presji ze strony klubu. Jestem spokojny i zrelaksowany.
"Zając" przed konfrontacją ze Świtem (od dziesięciu ligowych spotkań nie zaznał goryczy porażki) jest pełen optymizmu.
- Przed sezonem w naszej drużynie doszło do sporym zmian. Potrzebowaliśmy trochę czasu, żeby to wszystko zaiskrzyło. Teraz gra wygląda coraz lepiej. Im dalej w las, tym więcej grzybów - uśmiecha się opiekun "mlecznych".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna