Grajewo. Rolnicy z AGROunii protestują pod skupem zbóż. Sprzeciwiają się niekontrolowanemu importowi zboża z Ukrainy

W poniedziałek (19 grudnia) rolnicy z AGROunii w Grajewie rozpoczęli strajk w związku z niekontrolowanym przywozem zbóż z Ukrainy.

Rolnicy nie mają gdzie sprzedawać swoich produktów, pszenicy, kukurydzy, rzepaku, bo w połowie maja zostało zniesione cło na przywóz tych produktów z Ukrainy. Miało być tak, że te produkty miały być tylko przewożone przez nasz kraj i miały trafiać do Afryki, krajów Bliskiego Wschodu. Miało to pomóc w walce z głodem. Natomiast te zboże zapycha nasze silosy, co obniża ceny. Sytuacja jest dramatyczna - podkreślił lider AGROunii Michał Kołodziejczak.

Rolnicy wskazują, że zgodnie z obietnicami ceny zbóż miały rosnąć.

Dostawaliśmy zapewnienia z ministerstwa, że warto trzymać zboże, ponieważ jego cena wzrośnie. Mamy grudzień, a ceny wyraźnie spadły. Natomiast rosną koszty produkcji. Moja strata w tym sezonie wynosi 170 tys. zł, a to duża część mojego zarobku rocznego - mówi rolnik pan Mateusz.

Działacze AGROunii proponują wprowadzenie systemu kaucyjnego na granicy. Kierowca, wjeżdżając do Polski powinien opłacić kaucję. Po rozładowaniu samochodu w porcie, kaucja będzie mu zwrócona. Rolnicy nie są przeciwni pomocy Ukrainie, natomiast wskazują, że niekontrolowany napływ zboża może okazać się tragiczny w skutkach.

Żądamy kontroli tego, co przyjeżdża do kraju, kontroli firm, które to wszystko kupują. Dlaczego tego nie sprzedają dalej. Dlaczego z tego zboża, pszenicy, rzepaku powstają produkty, które później trafiają na nasz rynek - zaznaczył lider AGROunii.

Rolnicy wskazują, że zboża ukraińskie nie spełniają unijnych norm.

Kukurydza, pszenica, jęczmień, rzepak produkowane są na Ukrainie z wykorzystaniem środków do produkcji zakazanych w UE. Nie jest tajemnicą że Ukraina z powodzeniem sieje zboża GMO których import nie jest kontrolowany. Jako rolnicy zostaliśmy postawieni pod ścianą. Ścianą opłacalności i rentowności produkcji - przekazuje działacz AGROunii z Warmii i Mazur, Piotr Hładyszewski.

Jeżeli nie będzie zmian w najbliższych dniach, to 11 stycznia AGROunia będzie organizowała w całym kraju protesty. Wszyscy muszą zobaczyć, że nasze gospodarstwa mają duży problem - poinformował Kołodziejczak.

Zobacz też:Rolnicy. Podlasie. Andrzej z Plutycz w trakcie zimowych porządków na swoim gospodarstwie. Belarka znalazła swoje miejsce w stodole