Tragiczne dla nastolatki chwile rozegrały się we wtorek przed tygodniem po godz. 14 w mieszkaniu przy ul. Radzymińskiej w Białymstoku. Mężczyzna prosząc o przypilnowanie dziecka zaprosił dziewczynkę do siebie. Ta poszła, bo już wcześniej pomagała mu w ten sposób.
Tym razem sąsiad zachował się jednak inaczej. Grożąc jej nożem, zmusił do założenia przygotowanej wcześniej przez niego bielizny, a nastepnie ją zgwałcił.
Roztrzęsiona 14-latka powiedziała o wszyskim rodzicom. Ci zawiadomili policję. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę. Ten przyznał się do gwałtu. Został doprowadzony do prokuratury, a następnie przed sąd, który na trzy miesiace umieścił go w areszcie tymczasowym. Teraz grozi mu do 12 lat więzienia.
- W takich sytuacjach najważniejsze jest to, żeby jak najszybciej powiadomić o gwałcie policję. Jego sprawca nie może być bezkarny - powiedział Tomasz Krupa z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku. - Zwłaszcza, że zapewniamy ofiarze pełną anonimowość. Trzeba pamietać, że w przypadku, gdy sprawca pozostaje na wolności, może ponownie kogoś skrzywdzić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?