Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Wagner: Nie możemy być zbyt pewni siebie

Miłosz Karbowski
Grzegorz Wagner doprowadził Aluprof do pierwszego w historii awansu do fazy play off Ligi Mistrzyń
Grzegorz Wagner doprowadził Aluprof do pierwszego w historii awansu do fazy play off Ligi Mistrzyń
Białystok. Siatkarki Aluprofu Bielsko-Biała do Białegostoku przyjeżdżają opromienione zwycięstwem nad Treflem Sopot 3:0 i awansem do fazy play off Ligi Mistrzyń. Bielszczanki prowadzą też w tabeli ekstraklasy, więc trener Grzegorz Wagner na razie ma powody do zadowolenia.

Wyszliście z trudnej grupy Ligi Mistrzyń bez Anny Werblińskiej. Czuje pan, że dokonaliście dużej rzeczy?
Grzegorz Wagner: - Na pewno, przede wszystkim to pierwszy taki wynik w historii klubu. Dziewczyny pokazały, że mogą sobie poradzić bez Anki, a kiedy wyzdrowieją już wszystkie siatkarki będziemy mieli spore pole manewru.

Wygląda na to, że znalazł pan wspólny język z siatkarkami. Jak się pracuje z kobietami?
- Jeszcze się poznajemy, ale nie mamy problemów. Na pewno kobiety są bardziej wrażliwe. Z drugiej strony są wytrzymałe i ciężko pracują. A siatkówka, męska czy żeńska, jest praktycznie taka sama.

Za wami mecze z trudnymi rywalami: Treflem Sopot (3:0) i Scavolini Pesaro (2:3). Teraz stoicie w roli zdecydowanego faworyta. Będzie łatwiej, "z górki" czy to raczej trudna sytuacja?
- Bardzo trudna. Mam nadzieje, że dziewczyny nie myślą o sobie, jak o pewnych faworytkach. Nie możemy sobie pozwolić na żadne rozluźnienie, tym bardziej, że przegraliśmy z Białymstokiem w towarzyskim turnieju przed sezonem. Wiem, że AZS jest osłabiony przez kontuzje, ale każde lekceważenie może skończyć się dla nas tragicznie. Walczymy o rozstawienie w Pucharze Polski. Chcemy utrzymać pozycję lidera do końca I rundy. Teraz mamy trzy spotkanie z teoretycznie słabszymi rywalami, ale każde musimy potraktować poważnie i szczególnie się zmobilizować. Na mecze z lepszymi drużynami nie trzeba dodatkowej motywacji.

Po wtorkowym spotkaniu ze Scavolini dał pan zespołowi odpocząć?
- W środę nie trenowały tylko te dziewczyny, które nie grały z Włoszkami. Ale dziś (w czwartek - przyp. red.)mamy już dwa treningi, w piątek wyjeżdżamy. Kiedy się występuje w Lidze Mistrzyń, trzeba się liczyć z takim tempem.

Oglądał pan ostatnio AZS? Jakie wnioski pan wyciągnął?
- Widziałem ostatni mecz w Mielcu. AZS ma ciekawe zagraniczne zawodniczki. Ale to... tyle. Nie będę przecież zdradzał naszej taktyki.

To prawda, że Aluprof interesował się przed sezonem Anną Klimakową, gdy zobaczyliście ją podczas turnieju w Białymstoku?
- Zaprezentowała się wtedy bardzo korzystnie. To zawodniczka o bardzo dobrych warunkach fizycznych, na pewno interesująca.

Trenerem kady narodowej seniorów zostanie Jacek Nawrocki. Jak pan, jako od kilku lat jeden z kandydatów na stanowisko selekcjonera, ocenia tą decyzję PZPS?
- To bardzo dobry wybór. Znam Jacka od dawna, jeszcze z występów na boisku. Jesteśmy z tego samego rocznika. To człowiek, który ciężko pracuje i konsekwentnie idzie do celu. Dużo się uczy, chłonie wiedzę. Poza tym w Skrze Bełchatów na co dzień pracuje z wieloma reprezentantami Polski. Będą mogli razem trenować, a to, przy obecnym napiętym kalendarzu, bardzo ważne dla dobra kadry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna