Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gwardia Wrocław - AZS Białystok 3:1. Punkty uciekły

Miłosz Karbowski
Joanna Szeszko (na pierwszym planie) i Ilona Gierak wciąż czekają na pierwsze punkty
Joanna Szeszko (na pierwszym planie) i Ilona Gierak wciąż czekają na pierwsze punkty B. Maleszewska
Wrocław. Tak blisko punkty jeszcze nie były. Siatkarki AZS-u przegrały z Gwardią 1:3, po czterech zaciętych setach.

Gdy w czwartej partii białostoczanki prowadziły 16:11, wydawało się, że tie-break jest nieunikniony, a co za tym idzie pierwszy punkt dla AZS-u. Niestety, błędy naszej drużyny, podobnie jak w poprzednich spotkaniach, sprawiły, że w newralgicznych momentach górą były rywalki.

- Najwięcej myliliśmy się w przyjęciu i ataku. Te dwa elementy wydały się decydujące. Cóż, nie jesteśmy jeszcze na tyle solidnym zespołem, by utrzymać przewagę, jaką zyskujemy na początku seta. Czasu nie oszukamy. Musimy wykonać pracę, aby nadrobić zaległości. Dopiero wtedy można liczyć na dobre wyniki - mówi "Współczesnej" trener AZS-u Wiesław Czaja.

Rafał Błaszczyk, szkoleniowiec Gwardii, zdaje sobie sprawę, jak kluczowe jest zwycięstwo nad białostoczankami. - Uważam, że najtrudniejszy mecz w sezonie mamy za sobą. W moim odczuciu, spotkały się dwa zespoły o podobnym potencjale - mówił Błaszczyk.

Tylko pierwszy set pozbawiony był dramaturgii. Gospodynie szybko "odjechały" na 8:1 i AZS zdołał jedynie zmniejszyć stratę. W kolejnych partiach wynik decydował się w końcówkach. W drugiej Gwardia zdobyła przewagę przy stanie 18:18, wygrywając trzy kolejne akcje. AZS walczył dzielnie i dopiero as serwisowy Moniki Czypiruk przesądził losy seta. W trzeciej odsłonie meczu role się wreszcie odwróciły i triumfowały w niej białostoczanki. Wreszcie nadeszła wspomniana czwarta partia.

- Na razie stać widocznie na jednego seta, za dużo w naszej grze jeszcze jest błędów. Nie odrzuciłyśmy rywala od siatki, tak jak planowałyśmy. Blok nie funkcjonował zbyt dobrze. Trochę cieszy ten pierwszy wygrany set, po dwóch nieudanych meczach. Zespół się cały czas buduje i mam nadzieję, że w kolejnych meczach już będziemy skuteczniejsze - mówiła kapitan AZS-u Joanna Szeszko.

Impel Gwardia Wrocław - Pronar Zeto Astwa AZS Białystok 3:1 (25:21, 25:22, 23:25, 25:23)
Gwardia: Czypiruk (18 pkt), Sobolska (6), Mroczkowska (24), Czerwińska (10), Efimienko (10), Wołosz, Krzos (libero) oraz Barańska (1), Jagiełło, Owczynnikowa (2), Szafraniec.
AZS Białystok: Godos (3 pkt), Gierak (1), Wysocka (6), Cieśla (12), Starzyk (18), Ziemcowa (13), Saad (libero) oraz Szeszko (10), Wójcik, Gajewska.
MVP: Katarzyna Mroczkowska (Gwardia).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna