Rzęsisty deszcz nie wypłoszył z plaży miejskiej fanów hip-hopu. Pomimo ulewy, sobotnie występy PIHa, Pokahontaz czy Cesara Comanche podziwiało ponad trzy tysiące, głównie młodych ełczan.
- Mieliśmy pogodę najgorszą z możliwych. Mimo to impreza wypadła bardzo dobrze - przyznaje Ireneusz Dzienisiewicz z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, organizatora imprezy. - Gdy na typowym koncercie 10 proc. publiczności się bawi, a reszta ogląda, to w tym przypadku było odwrotnie.
Przed gwiazdami wieczoru na scenie zaprezentowały się ełckie składy, m.in. JP-43, Projekt Wan czy SP2, które rozgrzały publiczność. Niemal od początku nad imprezą wisiały burzowe chmury. Ulewa lunęła, gdy na scenę wejść miała pierwsza z gwiazd - Pokahontaz.
- W Ełku byliśmy 10 lat temu i na koncert przyszło ok. 50 osób. To był nasz najsłabszy występ - opowiada Rahim z Pokahontaz. - Dzisiaj zmieniło się moje postrzeganie tego miasta. Teraz wiem, że Ełk to fajni ludzie z ciepłymi sercami, którzy wytrzymali ten deszcz.
Zaraz po Pokahontaz na scenie pojawił się PIH, który w naszym mieście promował swoją najnowszą płytę - "Kwiaty Zła". Na zakończenie koncertu przed ełcką publicznością wystąpił Cesar Comanche, który przyleciał prosto z Karoliny Północnej (USA).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?