Dwaj lekarze i instrumentariuszka ze szpitala w Siemiatyczach są winni pozostawienia po operacji materiału w ciele pacjenta - uznał wczoraj sąd. Skazał ich na zapłacenie łącznie 20 tys. zł grzywny i wypłacenie pacjentowi 10 tys. zł zadośćuczynienia. Wyrok jest nieprawomocny.
- Zgromadzony materiał dowodowy potwierdził, że oskarżeni dopuścili się niedbalstwa. Jego wynikiem było pozostawienie w ciele pacjenta materiału, który po upływie miesięcy został wydalony w sposób naturalny - mówił w sentencji wyroku Dariusz Wiśniewski, sędzia Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim.
Podczas odczytywania wyroku obecny był tylko poszkodowany.
- Proces przed sądem trwał długo, ale z wyroku jestem zadowolony - mówił Henryk Turosieński.
Sąd nie przychylił się do wniosków prokuratury, która wnosiła o kary pozbawienia wolności w zawieszeniu i zakazu wykonywania zawodu.
- W ocenie sądu oskarżeni działali nieumyślnie, więc zakaz wykonywania zawodu jest bezzasadny - mówił sędzia Wiśniewski.
- Będziemy żądać uzasadnienia wyroku. Gdy go uzyskamy, podejmiemy decyzję w sprawie dalszych kroków - powiedziała "Współczesnej" Dorota Antychowicz, zastępca prokuratora rejonowego w Białymstoku.
Odwołanie się od wyroku zapowiadają prawnicy oskarżonych.
- Na pewno będzie apelacja. Nasi klienci są niewinni i będziemy starali się to udowodnić - stwierdziła mec. Agnieszka Zemke-Górecka, obrońca dwojga z oskarżonych.
Wyrok dotyczy dwóch chirurgów siemiatyckiego szpitala oraz pielęgniarki-instrumentariuszki, którzy 19 stycznia 2008 r. uczestniczyli w operacji poszkodowanego pacjenta. W trakcie zabiegu na woreczku żółciowym lekarze musieli pacjentowi otworzyć jamę brzuszną. Potem zszyli ranę. Zdaniem pacjenta i prokuratury, w środku pozostawili chustę lekarską. Po siedmiu miesiącach pełnych bólu, pacjent wydalił materiał.
- To niemożliwe, by jakikolwiek materiał przedostał się z jamy brzusznej do jelita - bronili się lekarze.
- Opinie dwóch zespołów biegłych z Białegostoku i Szczecina temu przeczą. Wykazali oni błędy w sztuce medycznej - argumentował sąd.
Skazani nadal są pracownikami siemiatyckiego szpitala.
- Wiem, że nasi lekarze będą się odwoływać od decyzji sądu, a dopóki nie ma prawomocnego wyroku, to nie możemy podejmować wobec nich żadnych decyzji - powiedział dr Cezary Nowosielski, dyrektor SP ZOZ w Siemiatyczach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?