Pani Wiera już od kilku miesięcy mieszka na przystanku autobusowym tuż obok targowicy w Bielsku Podlaskim. Siedzi na ławeczce dzień i noc. Niebawem zima i jeżeli 78-letnia kobieta nie da sobie pomóc, zamarznie.
Jest emerytowaną pielęgniarką. Ma też swój dom, ale wracać do niego nie zamierza.
- Sami idźcie do domu, ja tam nie wrócę. Mam prawo tu być - odpowiedziała, kiedy pytaliśmy ją, dlaczego nie chce porzucić przystankowej wiaty. Przyznaje też, że nikt jej z domu nie wygania. Nie potrafiła jednak logicznie wytłumaczyć dlaczego wybiera nocowanie na ulicy. W takiej sytuacji Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Bielsku Podlaskim jest bezradny.
- Często oskarża się nas o to, że nic nie robimy w takich sytuacjach, ale to nieprawda - mówi Anatol Wasiluk, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bielsku Podlaskim. - Niestety, jest to skomplikowana sprawa. Pani Wiera ma gdzie mieszkać i za co żyć. Ale nie możemy jej zmusić, by zamieszkała w domu.
Prawo wiąże też ręce policji, która kilkakrotnie już interweniowała w sprawie pani Wiery. Kobieta często chroniła się w pomieszczeniu z bankomatami. Funkcjonariusze nakazywali jej opuszczenie tego miejsca, ale w domu nie mogli jej zatrzymać.
MOPS w lipcu złożył w sądzie wniosek o przymusowe umieszczenie 78-letniej kobiety w Domu Pomocy Społecznej.
- Chcieliśmy problem rozwiązać jeszcze, zanim nadeszły jesienne chłody - mówi Wasiluk. - Jednak sąd odrzucił nasz wniosek. Pomimo, że poparł go nawet powołany w sprawie biegły.
Powodem takiej decyzji był m.in. fakt, że dzieci pani Wiery zapewniły podczas rozprawy , że będą się nią zajmować.
- Widać jak się nią zajmują - komentuje dyrektor MOPS.
Córka kobiety mieszka i pracuje w Białymstoku. W Bielsku bywa dość rzadko. Ponad 50-letni syn mieszka z ojcem. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, nie ma on żadnego stałego źródła utrzymania, ma za to długi alimentacyjne.
- Nie stwierdziliśmy, by syn pani Wiery siłą zabierał od niej pieniądze lub wyganiał ją z domu - zapewnia Wasiluk. - Kobieta bardzo kocha swego syna i pewnie sama oddaje mu pieniądze. Inną sprawą jest, że on nie okazuje wdzięczności, a wręcz utrudnia udzielenie jej pomocy.
Jeśli jego matka trafi do DPS-u, to straci on dostęp do jej emerytury.
W ubiegłym tygodniu sąd po raz kolejny zajął się sprawą pani Wiery. Tym razem sędzia nie dała wiary zapewnieniom, iż kobieta ma opiekę i postanowił umieścić ją w domu pomocy. Wyrok jednak nie jest jeszcze prawomocny i przysługuje od niego odwołanie. Zanim pani Wiera zostanie otoczona odpowiednią opieką, minie jeszcze trochę czasu.
- Niemal codziennie przejeżdżam koło przystanku, aby zobaczyć, czy pani Wiera jeszcze nie zamarzła - mówi Wasiluk.
Nie jest to odosobniony przypadek. W większości podlaskich miast jest przynajmniej kilka osób w podobnej sytuacji.
- Najłatwiej jest, gdy potrzebujący chce przyjąć oferowaną przez nas pomoc - mówi Ewa Romaniuk, szefowa MOPS w Siemiatyczach. - Najtrudniej jednak pomóc osobom, które mają różnego rodzaju zaburzenia psychiczne. Pamiętam sytuację, gdy kobieta nie miała rodziny, nie mogła chodzić, a mimo to nie zgadzała się na dom opieki. Musiał ją tam skierować sąd. Bywa też niebezpiecznie. Raz mieliśmy przypadek, że mężczyzna, któremu pomagaliśmy przyszedł do nas z butlą gazową i grozi wysadzeniem budynku. Trafił wówczas na leczenie, ale jakiś czas po wyjściu jego stan się pogorszył i znów zaczął nam grozić.
Takich sytuacji nie da się uniknąć. Osoba mająca zaburzenia psychiczne, o ile nie jest ubezwłasnowolniona, może sama o sobie decydować. Bez jej zgody, nikt, oprócz sądu, nie może skierować jej na leczenie lub do DPS-u.
- Wielokrotnie mieliśmy taką sytuację, że danej osobie trzeba było pomóc natychmiast, ale wymaga to skomplikowanych procedur i zgody sądu - mówi Zdzisława Sawicka, dyrektor MOPR w Białymstoku.
W takich sytuacjach ważny jest jednak czas. Zwlekanie z pomocą może zakończyć się tragedią.
Pracownicy MOPS i innych instytucji pomocowych apelują, by zgłaszać im wszystkie przypadki osób, które potrzebują pilnej pomocy. Instytucje te postarają się jej udzielić, zanim będzie za późno.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?