II liga. Wspaniały finisz naszych drużyn.

Radosne wieści do Wysokiego Mazowieckiego dotarły w sobotę z Niecieczy. Termalica pokonała 3:1 Piasta Gliwice i utrzymała się na zapleczu Ekstraklasy, zapewniając jednocześnie spokój dla 15. zespołu w grupie wschodniej II ligi. A 15. pozycja była zarezerwowana dla "Mlecznych".
- Niemal przez cały sezon wiał drużynie wiatr w oczy, to przynajmniej na koniec los się do nas uśmiechnął - cieszył się trener Ruchu Sławomir Kopczewski.

W sobotni wieczór Kopczewski odetchnął z ulgą. Niedzielne spotkanie mógł potraktować jak sparing, ale to nie byłoby w jego stylu. "Mleczni" sezon chcieli zakończyć mocnym akcentem i udowodnić, że II liga im się należy. I udowodnili, wygrywając z Okocimskim!

Scenariusz niedzielnych wydarzeń był tym ciekawszy i pełny dramaturgii, że Okocimski przyjechał do Wysokiego Mazowieckiego broniąc pozycji wicelidera tabeli, gwarantującej awans do I ligi. Do pełni szczęścia biało-zielonym brakowało tylko punktu. Ekipa z Brzeska nawet nie dopuszczała myśli, że może przegrać. Przygotowała już szampany na wielką fetę. Nie miała jednak okazji, aby je wypić...
"Mlecznych" nie interesowały cele o jakie rywalizuje przeciwnik. Gospodarze wyszli na boisko, by zwycięstwem zakończyć ciężki, nerwowy sezon i zagrali świetny mecz.

Na finiszu rozgrywek błysnął Michał Fidziukiewicz, zdobywając dwie bramki. Okocimski odpowiedział jednym trafieniem w samej końcówce spotkania.

- Michał miał jeszcze jedną wyśmienitą okazję na strzelenie gola, Tomek Kułkiewicz trafił w słupek. Wszyscy zawodnicy spisali się znakomicie. Wygraliśmy zasłużenie - mówi Kopczewski. - Jeszcze raz pokazaliśmy serce. Drugą ligę uratowaliśmy wspaniałą atmosferą, jaka panuje w drużynie. Z takimi piłkarzami aż chce się pracować.

SOKÓŁ - OKS 1945 OLSZTYN
Doskonały mecz rozegrały na koniec drugoligowych rozgrywek drużyny Sokoła Sokółka i OKS 1945 Olsztyn, a kibice po raz kolejny mogli się przekonać, że można nie nudzić się na spotkaniu, w którym nie padł ani jeden gol.

- To było widowisko, które stało na bardzo wysokim poziomie sportowym. Zagraliśmy z przeciwnikiem z czołówki tabeli i raz jeszcze zaprezentowaliśmy dobry futbol - stwierdził po spotkaniu trener Sokoła Witold Mroziewski.

Pierwsza połowa stała pod znakiem przewagi drużyny przyjezdnej, która wiosną spisuje się rewelacyjnie, a w tabeli rundy rewanżowej zajmuje drugie miejsce. Olsztynianie stworzyli sobie cztery idealne sytuacje do zdobycia goli, ale w bramce wyśmienicie spisywał się Łukasz Trochim.
Rezerwowy golkiper Sokoła pod nieobecność kontuzjowanego pierwszego bramkarza Łukasza Trudnosa stanął na finiszu II ligi na wysokości zadania i kilkakrotnie był kluczową postacią w zespole.
W drugiej połowie wczorajszego spotkania gra wyrównała się. W 69 minucie Norbert Toczydłowski był nawet bliski strzelenia zwycięskiego gola dla Sokoła, ale nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem OKS-u.

WIGRY - STAL RZESZÓW
Optymistycznym akcentem zakończyły najmniej udany sezon w historii występów w II lidze Wigry. Do efektownego zwycięstwa na Stalą Rzeszów w Olecku najbardziej przyczynił się zdobywca trzech bramek Grażvydas Mikulenas. 37-letni napastnik z Litwy z dorobkiem 14 goli został królem strzelców wespół z Wojciechem Fabianowskim ze Stali, który wczoraj nie zaliczył trafienia.

- "Miki" był też najskuteczniejszym piłkarzem minionej edycji Pucharu Polski - przypomina Dariusz Mazur, prezes Wigier. - Dobrze, że zdecydował się pozostać u nas na kolejny sezon, podobnie zresztą jak trener Donatas Vencevicius i jego asystent Dariusz Czykier.

Szkoleniowcy suwalskiej drużyny mają dzisiaj zdradzić, których piłkarzy dalej widzą w zespole. Wieczorem z wytypowanymi zawodnikami ma negocjować zarząd.
- Będziemy mieli nowy stadion, przydałoby się wzmocnić ekipę dwoma-trzema doświadczonymi graczami i walczyć o wyższe cele - uważa Mazur. - Chociaż wczoraj i młodzież pokazała, że warto na nią stawiać.

Wigry szybko objęły prowadzenie po sprytnym uderzeniu Mikulenasa, ale po prostych błędach w obronie dały sobie strzelić dwie bramki i wydawało się, że znowu zejdą z boiska pokonane. Trener Vencevicius popisał jednak udanymi zmianami. Gruzin David Janelidze najpierw zmarnował doskonałą okazję, ale po dwóch kolejnych strzałach wywalczył rzuty rożne. Dośrodkowania Gediminasa Krusy na gole zamienili Mikulenas i głową wprowadzony na plac Krystian Słowicki. Wkrótce "Miki" indywidualną akcją dobił całkowicie załamanych stratą trzech bramek w ciągu sześciu minut gości.

Wigry Suwałki - Stal Rzeszów 4:2
Bramki: 1:0 - Mikulenas 14, 1:1 - Maca 41, 1:2 - Wolański 51, 2:2 - Mikulenas 74, 3:2 - Słowicki 76, 4:2 - Mikulenas 80.
Wigry: Salik - Bajko (89 P. Walicki), Makarewicz, Darda, Statkievicius, Pomian (70 Słowicki), Świerzbiński, Lauryn, Ł. Walicki (61 Janelidze), Mikulenas, Krusa (90 M. Omilianowicz).
Żółte kartki: Lauryn (Wigry), Fabianowski (Stal).
Widzów: 200.

Sokół Sokółka - OKS 1945 Olsztyn 0:0
Sokół: Trochim - Jóźwiak, Naliwajko, Łapiński, Spychała, Zalewski, Butkiewicz, Wojtkielewicz (78 Sołowiej), Speichler, Toczydłowski (70 Mościński), Andrzejewski (65 Gołębiewski).
Żółte kartki: Wojtkielewicz, Jóźwiak (Sokół).
Widzów: 200.

Ruch Wysokie Mazowieckie - Okocimski Brzesko 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 - Fidziukiewicz 31, 2:0 - Fidziukiewicz 58, 2:1 - Policht 89.
Ruch: Rakowiecki - Bartkiewicz, Kołłątaj, Urban, Galiński - Oświęcimka (86 Gogol), Drągowski (17 Grzybowski), Kułkiewicz, Ambrożewicz, Kołodziejczyk (84 Wiech) - Fidziukiewicz (84 Faszczewski).