Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

III liga. Tur wypuścił wygraną w końcówce meczu [galeria]

Krzysztof Jankowski
Mecz III ligi Tur Bielsk Podlaski - Pelikan Łowicz
Mecz III ligi Tur Bielsk Podlaski - Pelikan Łowicz krzysztof jankowski
Bardzo blisko odniesienia pierwszego wiosennego zwycięstwa byli w niedzielę piłkarze Tura. Jeszcze na dwie minuty przed zakończeniem nominalnego czasu gry prowadzili dwiema bramkami. Niestety, w końcówce popełnili koszmarne błędy i musieli zadowolić się remisem 3:3.

Remis nie jest dla bielszczan złym wynikiem, ale biorąc pod uwagę przebieg meczu, kibice mogą odczuwać lekki zawód. Tur zaczął ze sporym animuszem i już po 12 minutach objął prowadzenie. W polu karnym gości o nogę obrońcy zaczepił się nowy w bielskich barwach Rafał Babul i młody sędzia Karol Wójcik z Siedlec odgwizdał karnego, którego na bramkę pewnie zamienił Paweł Drażba.
W 42. minucie było już 2:0. Na techniczny strzał zza pola karnego zdecydował się Babul i piłka wpadła w okienko bramki Gabriela Łodeja. Niestety, bielszczanom nie wystarczyło koncentracji w końcówce pierwszej połowy i stracili gola "do szatni". Zdobył go w doliczonym czasie gry doświadczony Robert Kowalczyk, który ma w swoim życiorysie występy w ekstraklasowym wówczas Widzewie Łódź.
Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:

Gazeta Współczesna

Po przerwie na rajd w polu karnym gości zdecydował się Drażba i tak nieszczęśliwie upadł w starciu z obrońcami, że doznał otwartego złamania ręki. Napastnika Tura odwiozła do szpitala karetka, a trener Paweł Bierżyn musiał zacząć sięgać po rezerwowych. Inicjatywę przejęli goście, ale to Tur podwyższył na 3:1. W 82. minucie Patryk Niemczynowicz dośrodkował z rzutu wolnego, a do piłki najwyżej wyskoczył Karol Kosiński i głową posłał ją do siatki rywali.

Wydawało się, że Turowi już nic nie grozi i bielszczanie sprawią swoim kibicom bardzo miłą niespodziankę. Niestety, gospodarze dali się zaskoczyć rywalom, a nawet poważnie przyczynili się do strzelenia przez nich dwóch goli. Najpierw świeży na boisku Maciej Zieniewicz zignorował własną stratę i nie walczył o odbiór piłki. Goście wyprowadzili kontrę i dwukrotnie strzelał Michał Wrzesiński. Za pierwszym razem piłkę sparował dobrze dotychczas sprawujący się w bramce Tura Maciej Kowalski, ale przy dobitce był już bezradny. W doliczonym czasie gry znowu o sobie dał znać Kowalczyk, który dopadł do piłki wyplutej przez Kowalskiego i strzałem z bliska doprowadził do remisu 3:3.

Tur Bielsk Podlaski — Pelikan Łowicz 3:3 (2:1)
Bramki:
1:0 - 12' Drażba (k), 2:0 - 42' Babul, 2:1 - 45'+1 Kowalczyk, 3:1 - 82' K. Kosiński (gł), 3:2 - 88' Wrzesiński, 3:3 - 90'+1 Kowalczyk.
Żółte kartki: Lewczuk (Tur); Adamczyk, Kowalczyk, Mycka (Pelikan).
Sędziował Karol Wócik (Siedlce).
Widzów 270.
Tur: Kowalski — Ostaszewski (73' K. Kulikowski), A. Lewczuk, Radecki, Maliszewski, A, Kosiński — Niemczynowicz (79' Zawadzki), Łochnicki, K. Kosiński (86' Zieniewicz) — Drażba (53' Popiołek), Babul.
Pelikan: Łodej — Dąbrowski (86' Rutkowski), Dybiec, Broniarek, Bończak, Adamczyk — Bistuła (61' Parobczyk), Mycka, Bujalski — Wrzesiński, Kowalczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna