Po ogłoszeniu składów obu drużyn piłkarze Warmii mogli się zastanawiać, czy nie zaszła jakaś pomyłka, bo liderowi czwartej ligi przyszło się mierzyć z drużyną, która w kadrze miała aż trzynastu zawodników z pierwszego zespołu. Trener Jagiellonii Wojciech Kobeszko miał do dyspozycji m.in. Nemanję Mitrovicia, Marko Poletanovicia, Juana Camarę, Bodvara Bodvarssona, Andreja Kadleca czy Patryka Klimalę. Gospodarze w takim zestawieniu personalnym nie mogli być równorzędnym przeciwnikiem dla grajewian.
- Od początku do końca ten mecz toczył się pod nasze dyktando. Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo, aczkolwiek jasne jest, na czym polegała nasza dzisiejsza siła. Na boisku tak naprawdę zobaczyliśmy zespół ekstraklasowy. Warmia próbowała nam stawić czoła, ale dzisiaj była bezradna. Kibice, którzy przyszli na ten mecz, zobaczyli kilka ładnych bramek i fajnych akcji - mówi Kobeszko.
Katem Warmii okazał się Klimala, który już w pierwszej połowie otarł się o skompletowanie podwójnego hattricka. Jego licznik zatrzymał się ostatecznie na pięciu trafieniach. Ozdobą pierwszych 45 minut był jednak gol Poletanovicia. Serb uderzył bardzo precyzyjnie i piłka znalazła drogę do siatki tuż pod poprzeczką.
Po przerwie kolejne trafienia dołożyli Karol Struski, Przemysław Mystkowski, Oleg Horin i Marcin Wasilewski. Honor Warmii uratowali Tomasz Dzierzgowski i Dawid Kondratowicz.
- Popełniliśmy masę błędów, które popełniamy też w innych spotkaniach, ale z takim rywalem jak rezerwy Jagiellonii kosztuje to bardzo drogo - przyznaje działacz grajewskiego klubu Janusz Szumowski. - Taka jest charakterystyka rezerw, że mogą one korzystać z zawodników z pierwszego składu. Wszystko jest zgodne z przepisami. Tylko pytanie, czy w ogóle ma to sens? - kończy.
WYNIK
Jagiellonia II Białystok - Warmia Grajewo 10:2 (6:1). Bramki: 1:0 - Klimala (3), 2:0 - Klimala (9), 2:1 - Dzierzgowski (15), 3:1 - Klimala (16), 4:1 - Poletanović (27), 5:1 - Klimala (33-karny), 6:1 - Klimala (45), 7:1 - Struski (53), 8:1 - Mystkowski (57), 9:1 - Horin (66), 9:2 - Kondratowicz (72), 10:2 - Wasilewski (85).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
