Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Iwan Komarenko w Łomży. Zagra też koncert sylwestrowy w Zambrowie (zdjęcia)

Paweł Chojnowski
Takich „lekcji” inne szkoły mogą tylko pozazdrościć. Iwan Komarenko spotkał się z uczniami Szkół Katolickich. Opowiadał o swoim życiu i oczywiście zaśpiewał!

W ramach „spotkań z ciekawymi ludźmi”, jak określa je Bożena Śliwowska, dyrektor Szkół Katolickich w Łomży, uczniowie mieli okazję poznać Iwana Komarenko. W ub. piątek piosenkarz gościł w Łomży i zagrał specjalnie dla nich nietypowy koncert, połączony z opowieścią o własnym życiu.

Kariera urodzonego na Syberii artysty to dla młodzieży dobry przykład jak walczyć z przeciwnościami i podążać własną ścieżką. To też opowieść o młodzieńczym zagubieniu.

- Z czym wam się kojarzy Syberia? - pytał Iwan.

- Z zimą!

- Właśnie. Tam zima jest bardziej surowa. Gdy miałem osiem lat, wpadłem do studni. Siedziałem w niej przez trzy dni, w grudniu, przy temperaturze -35 stopni - opowiadał piosenkarz.

Młody Iwan uczył się grać na trąbce. Później przeniósł się na wydział piosenki estradowej. Jednak porzucił naukę.

- Musiałem przeżyć parę bolesnych potknięć w życiu - przyznaje po latach. - Szukałem różnych odpowiedzi i znalazłem - w Polsce.

W 1991 r. czuł, że w rozpadającym się ZSRR nic dobrego go nie czeka. Postanowił wyjechać. Trafił do Częstochowy, gdzie przyjechał Jan Paweł II.

- Spotkałem tam radosną, kolorową Polskę, jadłem „zachodniego” hot doga z budki - wspomina z uśmiechem.

Chociaż kończyła mu się wiza, musiał wracać. Ale tego nie zrobił. Znalazł schronienie w Laskach pod Warszawą.

- Schowałem się przed światem, całą tą burzą na zewnątrz - przyznaje. - Opiekowałem się tam niewidomymi dziećmi. Nauczyły mnie cenić to, co człowiek ma. Dzięki tym dzieciakom wyszedłem z depresji, którą miałem od lat.

Iwan wrócił ostatecznie do Rosji, by zdobyć maturę. Później studiował polonistykę już w Polsce.

- Polonistyka pozwoliła mi poznać język, kulturę - tłumaczy. - Nie chciałem jednak być nauczycielem, wróciłem do swojej pasji.

Śpiewał w restauracjach, startował w programach muzycznych. A później, razem z chłopakami z zespołu Delfin, stworzył swój największy hit.

Piosenki „Czarne oczy” nie zabrakło oczywiście podczas spotkania z uczniami.

Iwan Komarenko opowiadał też o planach na przyszłość, m.in. dwóch premierach teledysków i występie na przyszłorocznych Światowych Dniach Młodzieży.

Artysta podkreślał, że od 25 lat mieszka w Polsce, a od 2010 r. ma polskie obywatelstwo. A mimo to ktoś ostatnio go zapytał o plany na Boże Narodzenie: „To do swoich pojedziesz na święta”?

- Tu są „swoi”. Ja nawet nie mam już rosyjskiego obywatelstwa - śmieje się Komarenko.

Artysta wystąpi wkrótce na sylwestrze w Zambrowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna