Jaga testuje i poluje na Vuka

Jaga pozyskała do tej pory Mariusza Marczaka i Rafała Bałeckiego z ŁKS-u Łomża oraz wypożyczyła z Lecha Poznań Filipa Burkhardta. Możliwe, że śladem młodszego z braci Bukhardtów podążą kolejni zawodnicy z Wielkopolski.
Od 8 stycznia, kiedy żółto-czerwoni rozpoczną przygotowania do rundy wiosennej, sztab szkoleniowy przyglądał się będzie Marcinowi Tarnowskiemu, Arkadiuszowi Czarneckiemu oraz Robertowi Binkowskiemu. 22-letni Tarnowski już kilka tygodni temu miał zjawić się w Białymstoku na testach. Otrzymał jednak zaproszenie będąc w drodze na urlop. Formalnie jest napastnikiem Lecha, jesienią grał w trzecioligowej Amice Wronki. W rundzie jesiennej we wszystkich meczach Amiki wystąpił także Binkowski - 23-letni bramkarz, którego obserwować będzie trener Ryszard Tarasiewicz. Stawkę testowanych uzupełnia Czarnecki. To defensywny pomocnik rezerw Lecha. Dwudziestolatek ma na koncie cztery występy w ekstraklasie oraz grę w reprezentacji Michała Globisza.
Prawdziwym transferowym hitem byłoby jednak sprowadzenie do stolicy Podlasia najskuteczniejszego piłkarza II ligi Vuka Sotirovicia z bydgoskiego Zawiszy.
- Złożyliśmy oficjalną ofertę i czekamy na odpowiedź - mówi prezes Jagiellonii Aleksander Puchalski. - Zależy nam na pozyskaniu Vuka, ale z drugiej strony na pewno nie zamierzamy rozbijać głową muru.
To, ile Jaga będzie mogła zapłacić za Sotirovicia, może zależeć od pieniędzy, jakie zarobi na sprzedaży Michała Trzeciakiewicza. W tym tygodniu powinno się wyjaśnić, kto wygra wyścig o "Trzeciego". W grze wciąż pozostają Wisła Kraków, Korona Kielce oraz GKS Bełchatów. Najbardziej konkretna wydaje się być Korona. Przypomnijmy, że do Kolportera trafił niedawno Paweł Sobolewski. Wiele wskazuje, że Trzeciakiewicz podąży jego śladem.
Białystok opuści również Ariel Jakubowski. Klub i zawodnik bliscy są porozumienia w sprawie rozwiązania kontraktu. Barwy klubowe może zmienić także Dzidosław Żuberek. Jesienią strzelał bramki na wypożyczeniu we Freskovicie Wysokie Mazowieckie. Teraz niewykluczone, że wróci do Jagi, choć możliwe, że na krótko. "Dzidka" w swoim składzie widziałby ŁKS Łomża (w łomżyńskim kontekście przewija się także osoba Konrada Nowaka). Problem w tym, że ŁKS-u na chwilę obecną nie stać na wypożyczenie doświadczonego napastnika.