Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jaga ukarana za bojaźń

Mariusz Klimaszewski [email protected]
Trzy punkty pozostały w Krakowie. Jagiellonia przegrała w meczu T-Mobile Ekstraklasy z Cracovią 0:1.

O tym, że defensywna gra z Cracovią nie opłaca się przekonał się po raz drugi w tym sezonie trener Jagiellonii Piotr Stokowiec. Jesienią żółto-czerwoni przegrali w Białymstoku 1:2, a wczoraj 0:1. W obu tych pojedynkach żółto-czerwoni wybrali wariant obronny, licząc na kontry.
W pierwszej połowie Cracovia zdominowała Jagiellonię w posiadaniu piłki, ale przecież taka była taktyka obrana przez trenera żółto-czerwonych Piotra Stokowca. - Mamy za zadanie skontrować rywali - mówił w przerwie Michał Pazdan, który w pucharowym meczu z Lechią Gdańsk nie wystąpił z powodu choroby, ale na mecz w Krakowie był już w pełni zdrów.
Białostoczanie przyjmowali piłkarzy Cracovii na własnej połowie i po odzyskaniu piłki próbowali atakować gospodarzy. W 17. i 21. minucie Dani Quintana próbował strzałów z dystansu, ale raz trafił w obrońcę Cracovii i piłka wyszła na róg, a drugim razem jego strzał był niecelny.
Wcześniej fatalny błąd popełnił Jakub Tosik podając futbolówkę do rywala zamiast do kolegi z drużyny. Strzelał Giannis Papadopoulos, ale na szczęście na posterunku był Krzysztof Baran.
Tosik niestety nie zaliczył dobrego meczu, tak zresztą jak grający od początku wczorajszego meczu Szwed Sebastian Rajalakso.
Piłkarze z Cracovii nie potrafili znaleźć recepty na schowanych za gardą jagiellończyków. W 27. minucie piłka trafiła do Michała Pazdan, który tak ją uderzył z ponad 30 metrów, że ta omal nie przelobowała bramkarza Cracovii Krzysztofa Pilarza. Golkiper gospodarzy zdołał przenieść ją nad poprzeczkę swojej bramki. Gdy żółto-czerwoni śmielej zaatakowali to od razu robiło się groźnie pod bramką "Pasów". Tuż przed przerwą mogło być 1:0 dla Jagiellonii, ale Qunitana nie zdążył do ostrego dośrodkowania Marcina Gajosa.
- Przyjechaliśmy tu wygrać. W pierwszej połowie być może zbyt mocno cofnęliśmy się na własną połowę - mówił w przerwie Pazdan.
W drugiej połowie zobaczyliśmy inną Jagiellonię. Na boisku pojawił się Nika Dzalamidze, który zmienił mało widocznego i mającego już na swoim koncie żółtą kartkę Adama Dźwigałę. Żółto-czerwoni wyszli ze swojej połowy i zaczęli atakować gospodarzy. Brakowało co prawda strzeleckich okazji, ale jagiellończycy uzyskali przewagę.
Niestety, stracili bramkę ze stałego fragmentu gry. W 64. minucie piłka trafiła w rękę stojącego przed polem karnym Martina Barana i sędzia bez wahania odgwizdał rzut wolny. Do piłki podbiegł Edgar Bernhardt, który pięknym, technicznym strzałem nie dał szans Krzysztofowi Baranowi umieszczając piłkę w okienku bramki jagiellończyków.
Jagiellonia próbowała szybko doprowadzić do wyrównania. W 70. minucie Dawid Plizga podał piłkę do Bekima Balaja, ale ten w doskonałej sytuacji nie trafił w nią. W 85. minucie fantastycznym uderzeniem popisał się Plizga. Tym razem doskonale obronił Pilarz. Bramkarz gospodarzy w doliczonym czasie gry został bohaterem swojego zespołu, gdy z dwóch metrów obronił strzał Gajosa.
I tak trzy punkty pozostały w Krakowie. Być może Jagiellonia zabrałaby je do domu, gdyby zagrała ofensywnie już w pierwszej połowie.

Cracovia - Jagiellonia 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 - Edgar Bernhardt 65
Cracovia: Krzysztof Pilarz - Krzysztof Nykiel (78. Sławomir Szeliga), Mateusz Żytko, Adam Marciniak, Paweł Jaroszyński - Sebastian Steblecki, Damian Dąbrowski, Krzysztof Danielewicz, Rok Štraus, Łukasz Zejdler (55. Edgar Bernhardt) - Giánnis Papadópoulos (75. Deniss Rakels).
Jagiellonia: Krzysztof Baran - Jakub Tosik (80. Paweł Drażba), Ugochukwu Ukah, Martin Baran, Giorgi Popchadze - Dani Quintana, Adam Dźwigała (46. Nika Dzalamidze), Michał Pazdan, Maciej Gajos, Sebastian Rajalakso (67. Dawid Plizga) - Bekim Balaj.
Żółte kartki: Papadópoulos (Cracovia); Dźwigała, Ukah, Popchadze (Jagiellonia).
Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork).
Widzów: 5124.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna