Jagiellonia - Aris. "Ciężkie" 1:0 lub 0:3.

O swoje typy odnośnie spotkania poprosiliśmy Stefana Białasa i Leszka Zawadzkiego.

Stefan Białas były trener Jagiellonii, obecnie komentator telewizyjny: - Jagiellonia jest w stanie ograć Greków. Kamil Grosicki oraz Tomek Frankowski są w wysokiej formie i to może być klucz do sukcesu. Plus białostocka publiczność. Kibice na Podlasiu dodają swojej drużynie skrzydeł, szkoda tylko, że czwartkowy mecz może obejrzeć niespełna pięć tysięcy osób. Nie mam jednak wątpliwości, że przed Jagą bardzo ciężka próba. Grecki futbol zrobił ostatnio duży krok do przodu, a Aris jest świetną drużyną. To doskonale zorganizowany zespół. Poza tym złożony z zawodników o ogromnym temperamencie, z którym białostoczanie mogą mieć problemy. Uważam nawet, że Jagiellonia trafiła na najsilniejszego rywal, z jakim przyszło grać w europejskich pucharach polskim klubom. Silniejszy od Austrii Wiedeń i Sparty Praga. Mimo wszystko stawiam na "ciężkie" 1:0 dla Jagi. To byłby wynik marzenie przed rewanżem w Salonikach.

Leszek Zawadzki były zawodnik greckich klubów, obecnie trener Promienia Mońki: - Realnie patrząc Jagiellonia ma minimalne szanse na awans do następnej rundy eliminacji Ligi Europy. Jednak to jest piłka nożna i nawet niedawne mistrzostwa świata pokazały jak wiele niespodzianek może się zdarzyć. Jadze nie odbieram wcale nadziei, ale porównując potencjał obu drużyn nie widzę zbyt wielu atutów po stronie białostockiego klubu. Aris ma przede wszystkim w swoich szeregach bardziej klasowych obcokrajowców, od tych występujących w Jagiellonii. Nie liczyłbym też, że goście zlekceważą ekipę trenera Michała Probierza. Grecy są bardzo zajadli, nie lubią przegrywać. Mogą rzeczywiście na początku podejść do spotkania na małym luzie, ale kiedy zobaczą, że nie ma przelewek, to zrobią wszystko, aby osiągnąć korzystny wynik. Niestety, sadzę, że to im się uda i Aris wygra w Białymstoku 3:0, rozstrzygając tym samym losy dwumeczu.