Aż strach jednak pomyśleć, jak wyglądałaby sytuacja Jagi, gdyby Andrzej Trubeha i Marc Gual na finiszu starcia z Miedziowymi nie strzelili goli. Na mecz z Radomiakiem fani Jagi czekaliby z wielkim niepokojem.
Działoby się tak chociażby wobec kontuzji Tomasa Prikryla, której doznał on już na początku potyczki z Lubinem. Czech, przy absencji Jesusa Imaza, to w tej chwili najskuteczniejszy zawodnik Jagi, do tego ostatnio jeden z nielicznych piłkarzy, umiejący wejść w drybling, wygrać go, a potem strzelić lub dokładnie podać do kolegów. Siła ofensywna na kilka tygodni ulegnie dużemu osłabieniu.
Czytaj też: Jagiellonia Białystok. TOP 10 zawodników z największą liczbą występów w ekstraklasie
Nieco mniej groźny jest uraz Miłosza Matysika, który też nie dograł starcia z Miedziowymi do końca. Klub informuje, że uraz młodzieżowca nie jest zbyt groźny. Uśmiechem losu jest fakt, że Jaga zagra w Radomiu dopiero w poniedziałek, wiec jest szansa, że Matysik zdoła się do tego czasu należycie przygotować.
W kwestii gry Matysika terminarz sprzyjał trenerowi Piotrowi Nowakowi i jego drużynie, ale oprócz tego kalendarz końcówki sezonu PKO Ekstraklasy jest trudny. U siebie Jaga zagra z bijącą się o mistrzostwo Pogonią Szczecin, rozpędzoną Legią Warszawa i na ten moment niepewnym ligowego bytu Śląskiem Wrocław.
Do tego dochodzą trudne wyjazdy do Radomia i Piasta Gliwice, oraz na boiska walczących o przetrwanie Wisły Kraków i Górnika Łęczna. Gdyby białostocki zespół miał obecnie 30, a nie 33 punkty, sprawa pozostania w elicie mocno by się skomplikowała. Teraz w zasadzie brakuje już tylko pieczęci w postaci jeszcze jednego zwycięstwa, no i dla świętego spokoju remisu.
Nie bez znaczenie jest też to, że Jagiellończycy pojadą do Radomia z większą wiarą w siebie, po zakończeniu passy pięciu spotkań bez zwycięstwa w lidze i przerwaniu ponad czteromiesięcznej niemocy w zwyciężaniu na własnym stadionie. To z pewnością dodaje pewności siebie.
Czytaj też: Jagiellonia Białystok. Wylicytuj koszulkę Jagi z meczu w Poznaniu, wspomóż niepełnosprawnych kibiców
W zupełnie innych humorach są gracze Radomiaka, którzy wiosną wygrali tylko jedno z ośmiu spotkań (2:0 u siebie z Lechią Gdańsk). Co prawda beniaminek jest nadal bardzo wysoko w tabeli, bo na piątym miejscu, ale po rewelacyjnej jesieni apetyty w Radomiu wzrosły, bo na horyzoncie pojawiła się możliwość walki w europejskich pucharach. Ligowa rzeczywistość mocno to zweryfikowała.
Mecz Radomiak - Jagiellonia rozpocznie się w poniedziałek - 11 kwietnia, o godz. 18.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?