Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok. Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby nie triumf z Zagłębiem

Wojciech Konończuk
Wojciech Konończuk
Po wygranej z Zagłębiem Jagiellończycy pojadą do Radomia w niezłych humorach
Po wygranej z Zagłębiem Jagiellończycy pojadą do Radomia w niezłych humorach jagiellonia.pl
Dzięki piorunującej końcówce meczu z Zagłębiem Lubin (2:1) Jagiellonia może w niezłych humorach szykować się na wyjazd do Radomia na mecz 28. kolejki PKO Ekstraklasy.

Aż strach jednak pomyśleć, jak wyglądałaby sytuacja Jagi, gdyby Andrzej Trubeha i Marc Gual na finiszu starcia z Miedziowymi nie strzelili goli. Na mecz z Radomiakiem fani Jagi czekaliby z wielkim niepokojem.

Działoby się tak chociażby wobec kontuzji Tomasa Prikryla, której doznał on już na początku potyczki z Lubinem. Czech, przy absencji Jesusa Imaza, to w tej chwili najskuteczniejszy zawodnik Jagi, do tego ostatnio jeden z nielicznych piłkarzy, umiejący wejść w drybling, wygrać go, a potem strzelić lub dokładnie podać do kolegów. Siła ofensywna na kilka tygodni ulegnie dużemu osłabieniu.

Czytaj też: Jagiellonia Białystok. TOP 10 zawodników z największą liczbą występów w ekstraklasie

Nieco mniej groźny jest uraz Miłosza Matysika, który też nie dograł starcia z Miedziowymi do końca. Klub informuje, że uraz młodzieżowca nie jest zbyt groźny. Uśmiechem losu jest fakt, że Jaga zagra w Radomiu dopiero w poniedziałek, wiec jest szansa, że Matysik zdoła się do tego czasu należycie przygotować.

W kwestii gry Matysika terminarz sprzyjał trenerowi Piotrowi Nowakowi i jego drużynie, ale oprócz tego kalendarz końcówki sezonu PKO Ekstraklasy jest trudny. U siebie Jaga zagra z bijącą się o mistrzostwo Pogonią Szczecin, rozpędzoną Legią Warszawa i na ten moment niepewnym ligowego bytu Śląskiem Wrocław.

Do tego dochodzą trudne wyjazdy do Radomia i Piasta Gliwice, oraz na boiska walczących o przetrwanie Wisły Kraków i Górnika Łęczna. Gdyby białostocki zespół miał obecnie 30, a nie 33 punkty, sprawa pozostania w elicie mocno by się skomplikowała. Teraz w zasadzie brakuje już tylko pieczęci w postaci jeszcze jednego zwycięstwa, no i dla świętego spokoju remisu.

Nie bez znaczenie jest też to, że Jagiellończycy pojadą do Radomia z większą wiarą w siebie, po zakończeniu passy pięciu spotkań bez zwycięstwa w lidze i przerwaniu ponad czteromiesięcznej niemocy w zwyciężaniu na własnym stadionie. To z pewnością dodaje pewności siebie.

Czytaj też: Jagiellonia Białystok. Wylicytuj koszulkę Jagi z meczu w Poznaniu, wspomóż niepełnosprawnych kibiców

W zupełnie innych humorach są gracze Radomiaka, którzy wiosną wygrali tylko jedno z ośmiu spotkań (2:0 u siebie z Lechią Gdańsk). Co prawda beniaminek jest nadal bardzo wysoko w tabeli, bo na piątym miejscu, ale po rewelacyjnej jesieni apetyty w Radomiu wzrosły, bo na horyzoncie pojawiła się możliwość walki w europejskich pucharach. Ligowa rzeczywistość mocno to zweryfikowała.

Mecz Radomiak - Jagiellonia rozpocznie się w poniedziałek - 11 kwietnia, o godz. 18.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jagiellonia Białystok. Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby nie triumf z Zagłębiem - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna