W ostatnich tygodniach kibice białostockiej drużyny nie mają wielu powodów do radości. A przecież jeszcze niedawno, po serii dobrych wyników, sympatycy Jagi żyli nadzieją, że ich zespół dołączy do czołówki. Niestety, mecze w grupie mistrzowskiej dość brutalnie zweryfikowały plany podopiecznych Iwajło Petewa.
– Musimy się nad tym poważnie zastanowić, bo to nie jest normalne. Do złej gry w defensywie dołożyliśmy nie najlepszą z przodu. Czy wiecie co to jest prezent świąteczny? Zniszczyliśmy ten mecz - mówił z rozgoryczeniem po porażce 0:2 z Piastem Gliwice bułgarski szkoleniowiec Jagiellonii.
CZYTAJ TEŻ: Jagiellonia. Wnioski po przegranej 0:2 z Piastem Gliwice
Białostoczanie w grupie finałowej wygrali tylko jeden mecz. W premierowym występie rundy dodatkowej pokonali 2:1 Cracovię. Potem był bezbramkowy remis z Legią Warszawa, porażka 1:2 z Lechią Gdańsk, podział punktów z Pogonią Szczecin (2:2) i wspomniana przegrana z Piastem. Jagiellończycy zwłaszcza ubolewają nad słabymi wynikami w spotkaniach na własnym stadionie.
– Na wyjazdach czasami szło nam lepiej. Przed nami ostatni ligowy mecz przy Słonecznej w tym sezonie i chcemy godnie pożegnać się z własną publicznością. Przerwa pomiędzy sezonami będzie krótka, w środę trzeba się dobrze zaprezentować. Gramy z rywalem, którego w tym sezonie już u siebie pokonaliśmy – zauważa bramkarz Damian Węglarz.
Piast - Jagiellonia. Oceny zawodników Jagi po porażce z Piastem
W 26. kolejce ekstraklasy Jaga wygrała ze Śląskiem 1:0, po golu Martina Pospisila z rzutu karnego. Co ciekawe, było to ostatnie zwycięstwo białostoczan przy ul. Słonecznej.
– Było kilka powodów, przez które nie wygrywaliśmy domowych spotkań. Pierwszym z nich jest fakt, że dawaliśmy rywalom więcej szans do strzelenia gola niż sami stwarzaliśmy. To jest główny powód – twierdzi Petew. – Co do gry, to uważam, że graliśmy dobrze, kreowaliśmy wiele sytuacji, ale naszym problem jest to, że potrzebujemy kogoś do wykończenia tych akcji.
- W spotkaniu ze Śląskiem będziemy chcieli się pokazać, dobrze zagrać, walczyć i wygrać dla kibiców - mówi Iwajło Petew.
W meczu ze Śląskiem największy problem będzie stanowić jednak optymalne zestawienie linii obrony. Trener Jagiellonii w rozmowie z klubowymi mediami potwierdził, że w spotkaniu z wrocławianami nie zagra Ivan Runje, który „ma pewien problem”. Ponadto wciąż nie w pełni sił jest Rumun Bogdan Tiru. Niewykluczone więc, że gospodarze wystąpią w tej formacji znowu w bardzo eksperymentalnym zestawieniu. Parę środkowych obrońców mogą stanowić Dawid Szymonowicz i Wojciech Błyszko, który w meczu z Piastem debiutował w ekstraklasie.
– Ostatnie mecze u siebie z rundy wiosennej nam nie wychodziły, ale patrząc na sytuację w tabeli, gramy o honor, dobro klubu i swoje. Nie pozostaje nam nic innego, jak wyjść i walczyć – zapewnia Błyszko.
Sędzią meczu będzie Szymon Marciniak z Płocka. Transmisję przeprowadzą stacje TVP Sport i Canal + Now.