Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia ma szerokie pole manewru

Krzysztof Sokólski [email protected]
Alexis Norambuena (z lewej) w Bełchatowie udowodnił, że zasługuje na grę w pierwszym składzie
Alexis Norambuena (z lewej) w Bełchatowie udowodnił, że zasługuje na grę w pierwszym składzie W. Oksztol
Remis w Bełchatowie powinien piłkarzom Jagiellonii dodać pewności siebie przed kolejnymi spotkaniami w ekstraklasie.

Jaga odrobiła już cztery z dziesięciu minusowych punktów, z jakimi przystąpiła do rozgrywek. "Na czysto" może wyjść za dwa tygodnie, po meczach z Koroną Kielce i Śląskiem Wrocław. W obu pojedynkach wystąpi w roli gospodarza.

Na razie żółto-czerwoni koncentrują się na starciu z Koroną. W poniedziałek podopieczni trenera Michała Probierza rozpoczęli przygotowania do konfrontacji z zespołem Marka Motyki, dochodzącym do siebie po klęsce 0:5 z Lechem Poznań.

W białostockim obozie jest trochę kłopotów. Największy stanowi uraz Igora Lewczuka, jakiego 24-letni obrońca doznał w końcówce spotkania w Bełchatowie (1:1). W poniedziałek wieczorem miały być znane wyniki badań USG torebki stawowej.

- Już w sobotnim meczu, chwilę po tym jak Igor upadł na murawę, kostka mocno mu spuchła - opowiada Marcin Piechowski, masażysta Jagiellonii. - Mam jednak nadzieję, że to nic poważnego. W poniedziałek i wtorek Igor ma wolne, a w środę może wróci do treningu. Zrobimy wszystko, żeby na Koronę był gotowy do gry.

Po spotkaniu z GKS-em na lekkie dolegliwości narzeka również Wahan Gevorgyan. W jednym z pojedynków upadł na murawę i było nawet podejrzenie złamania ręki. 28-letniemu pomocnikowi zaczął też dokuczać mięsień dwugłowy. Skończyło się tylko na strachu, bo do poważniejszej kontuzji nie doszło.
Gevorgyan nie będzie jednak miło wspominał sobotniego meczu. Gra mu się wyraźnie nie kleiła i był jednym ze słabszych punktów w drużynie.

Ale słabych punktów w Bełchatowie Jagiellonia miała niewiele. Żółto-czerwoni pokazali kawałek dobrego futbolu. Cieszy, że nie zawiedli zawodnicy, którzy wskoczyli do wejściowego składu - Alexis Norambuena i Paweł Zawistowski.

Norambuena zagrał na lewej obronie, zastępując Krzysztofa Króla. Chilijczyk wypadł bardzo pozytywnie i niewykluczone, że na dłużej zadomowi się w pierwszym składzie.

Z kolei Zawistowski wystąpił w środku pola, popisując się kilkoma ciekawymi zagraniami. W drugiej linii zabrakło Marco Reicha. Niemiec narzekał na drobne kłopoty ze stawem skokowym i w ogóle został w Białymstoku.

Reich wraca do treningu, ale czy również do wyjściowej jedenastki? W Bełchatowie Probierz mógł być zadowolony z postawy swoich podopiecznych i na pewno w składzie na spotkanie z Koroną rewolucji nie przewiduje. Najważniejsze jednak, że szkoleniowiec przy wyborze meczowej jedenastki ma teraz szerokie pole manewru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna