MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia ograła lidera

Krzysztof Sokólski
W barwach Jagiellonii zadebiutował Tomasz Wałdoch. Wrócił na boisko po rocznej przerwie i dobrze radził sobie w pojedynkach z zawodnikami Ruchu (z lewej Tomasz Sokołowski).
W barwach Jagiellonii zadebiutował Tomasz Wałdoch. Wrócił na boisko po rocznej przerwie i dobrze radził sobie w pojedynkach z zawodnikami Ruchu (z lewej Tomasz Sokołowski). B. Maleszewska
Białystok. Fantastyczna atmosfera na trybunach, dobry mecz i zwycięstwo Jagiellonii. Spotkanie z Ruchem miało być świętem i takim było.

Piłkarze białostockiej Jagiellonii wygrali trzeci mecz z rzędu. Tym razem odprawili z kwitkiem samego lidera drugoligowej tabeli, Ruch Chorzów. Żółto-czerwoni wygrali 1:0. Złotą bramkę w 75 minucie spotkania strzelił Remigiusz Sobociński.
Trybuny stadionu przy Słonecznej wypełnione były już na godzinę przed meczem. Kibice oczekiwali wielkiego spektaklu. Nie zawiedli się. Jaga w pierwszej połowie nie zachwyciła, ale po przerwie pokazała na co ją stać. Drugie 45 minut pojedynku stało na bardzo wysokim poziomie. Warunki dyktowali żółto-czerwoni niesieni ogłuszającym dopingiem swoich sympatyków. Wreszcie w 75 minucie wybuchła euforia. Sobociński trafił pod poprzeczkę i białostoczanie wykonali kolejny krok w kierunku ekstraklasy. - Nikt nas już nie zatrzyma - zapowiada Mariusz Marczak.

Powiedzieli po meczu:

Artur Płatek, trener Jagiellonii: - Ruch znajduje się na pierwszym miejscu w tabeli i jest to najlepszy zespół w drugiej lidze. Wyszliśmy na boisko z obawą przed klasą rywala. W naszych poczynaniach było sporo nerwowości. W drugiej połowie pokazaliśmy wielką wolę walki i charyzmę. Dzięki temu wygraliśmy.

Mariusz Dzienis, pomocnik Jagiellonii: - W przerwie powiedzieliśmy sobie, że musimy grać spokojniej, więcej skrzydłami, zabezpieczyć środek. Poukładaliśmy grę i odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. Żałuję tylko, że niesłusznie otrzymałem drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Zawodnik Ruchu mnie faulował i karny był ewidentny.

Marek Wleciałowski, trener Ruchu: - To coś wspaniałego grać przy takiej publiczności. Zawodnicy dostosowali się do poziomu na trybunach, bo zobaczyliśmy bardzo dobre spotkanie. Przyjechaliśmy do Białegostoku po trzy punkty i mieliśmy okazje ku temu, żeby je zdobyć. Jednak piłka nożna jest takim sportem, w którym cieszą się ci, którzy strzelają bramki.

Tomasz Sokołowski, pomocnik Ruchu: - Wiedzieliśmy, że stałe fragmenty gry są mocną stroną Jagiellonii. Jeden nam nie wyszedł i straciliśmy gola. Szkoda, bo nie zasłużyliśmy na porażkę.

Jagiellonia Białystok - Ruch Chorzów 1:0 (0:0)

Bramka: Sobociński 75.
Jagiellonia: Banaszyński-nota 4,5 - Łatka-4, Nawotczyński-4, Wałdoch-4, Wasiluk-3,5 (69 Chańko) - Dzienis-0, Markiewicz-4, Marczak-4, Speichler-3 (57 Konon-4), Wolański-3,5 (90 Napierała) - Sobociński-4,5.
Ruch: Mioduszewski - Grzyb, Klaczka, Nykiel, Osiński - Domżalski (63 Jezierski), Pulkowski, Bonk, Sokołowski - Ćwielong (85 Łudziński), Janoszka (76 Mikulenas).
Żółte kartki: Wasiluk, Dzienis (Jagiellonia), Bonk, Osiński, Mioduszewski (Ruch). Czerwone kartki: Dzienis (87, Jagiellonia, za drugą żółtą), Osiński (79, Ruch, za drugą żółtą). Sędziował: Grzegorz Stęchły (Jarosław) - nota 4. Widzów: ok. 7000.
Skala not: 0 (czerwona kartka) - 6.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna