Pod nieobecność Igorsa Tarasovsa (pauza za czerwoną kartkę otrzymaną w meczu z Wisłą Kraków) oraz Sebastiana Madery odesłanego do drużyny rezerw na środku obrony Jagiellonii zagrali wczoraj Marek Wasiluk i Brazylijczyk Guti. I to oni byli bohaterami pierwszych 45 minut, ale niestety bohaterami negatywnymi.
Obaj popisali się skutecznymi strzałami głową, tyle że do własnej bramki. Dwa samobóje! Najpierw już w 14. minucie Marek Wasiluk fatalnie interweniował pod dośrodkowaniu z rzutu wolnego Adama Mójty, a później w 34 min. Guti główką podawał piłkę do Drągowskiego tak że przelobował białostockiego golkipera.
Trzeba przyznać, że żółto-czerwoni mieli także swoje szanse. Najlepszą w 26. minucie zmarnował Karol Mackiewicz, gdy otrzymał idealne podanie od Piotra Grzelczaka. Wyszedł na pozycję sam na sam z bramkarzem Podbeskidzia. Strzelił płasko po ziemi, ale Emilijus Zumbas odbił piłkę nogami. Tuż przed końcem pierwszej połowy Fedor Cernych uderzył na bramkę gości, ale i tym razem Zubas skutecznie interweniował.
Dziwna to była połowa, gdy rywal Jagiellonii nie oddał ani jednego celnego strzału na bramkę białostoczan, ale mimo to prowadził i nawet 2:0!
Zgodnie z przypuszczeniami po zmianie stron białostoczanie ruszyli do ataków, by jak najszybciej odrobić stratę dwóch bramek. Niestety, w dalszym ciągu nie mogli skutecznie zakończyć swoich akcji i pokonać defensywę Górali. Trener Michał Probierz dokonał trzech zmian w składzie. Na boisku pojawili się Konstantin Vassiljev, Karol Świderski i Przejmysław Mystkowski. Kapitana Rafała Grzyba przesunął na stopera. Wyżej zagrali na skrzydłach Piotr Tomasik i Wasiluk. I w dalszym ciągu nic się nie zmieniało.
Żółto-czerwoni dochodzili do sytuacji, ale w najważniejszych momentach zawodzili, tak jak Tomasik, który z sześciu metrów strzelił w ręce bramkarza Podbeskidzia.
Gwoździem do trumny Jagiellonii okazał się rzut karny podyktowany za faul Grzyba na Damianie Chmielu. Adam Mójta wykonał wyrok na gospodarzach ustalając z jedenastki wynik spotkania na 3:0.
Awantura po meczu Jagiellonia - Podbeskidzie. Trener Michał Probierz starł się z kibicami
Po zakończeniu meczu posypały się gromy na piłkarzy żółto-czerwonych. Kibice Jagiellonii mieli ogromne pretensje do piłkarzy, którzy zawiedli ich oczekiwania. W ich obronę stanął Michał Probierz. Na szczęście skończyło się tylko na męskiej wymianie zdań.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?