- Znaleźliśmy się w bardzo trudnej sytuacji, która jednak nie jest dramatyczna. Tabela jest spłaszczona, zostało jeszcze trochę meczów. Jeżeli złapiemy dobrą serię dwóch czy trzech zwycięstw możemy szybko znaleźć się w pierwszej ósemce i bić się o co więcej - uważa prawy obrońca Żółto-Czerwonych Paweł Olszewski.
Teoretycznie Jagiellończyk ma rację i nie wszystko jest stracone. Do końca zostało dziewięć kolejek i dobra seria może wszystko zmienić. Tyle, że Jaga gra teraz brzydki, trudny do oglądania futbol. Kreuje bardzo mało sytuacji podbramkowych i osuwa się w ligowej tabeli coraz bliżej jej dna. Trudno, by było inaczej, skoro białostoczanie już od 307 minut nie zdobyła bramki, a ostatni mecz, kiedy jej nie straciła, miał miejsce 30 stycznia - na inaugurację tegorocznej części sezonu w Gdańsku z Lechią (2:0).
- Trzeba strzelać gole, a to nam nie wychodzi. Staramy się, przesuwamy w defensywie, ale to nie przynosi efektu, bo w ataku nie stwarzamy zagrożenia - przyznaje na klubowych mediach społecznościowych kapitan Jagi Taras Romanczuk. - Oczywiście, wcześniej wypadło nam kilku zawodników z powodu choroby, którzy teraz potrzebują trochę czasu, by dojść do pełni formy, ale my musimy przede wszystkim pewne rzeczy poukładać sobie w głowie - dodaje.
Układanie w głowie trzeba zacząć natychmiast, bo jeśli Jaga nadal będzie punktować tak mizernie, to zamiast myśleć o górnej połówce tabeli, trzeba będzie ratować się przed degradacją. Zapas nad ostatnim miejscem jest spory, ale nie można zakładać, że zespoły, które są za Jagiellonią, nie będą wygrywać.
- Musimy zacząć od tego, żeby lepiej wyglądać na boisku. Jeśli tego nie będzie, wyniki same nie przyjdą. Mamy bardzo dobry zespół, w który wierzę. Po prostu chwilowo znaleźliśmy się w takim położeniu. Wierzę, że zaraz wyjdziemy z tego dołka - przekonuje Olszewski.
Dobrej myśli jest też trener Zając.
- W pewnych fragmentach brakuje jakości. Zawodnicy ciężko pracują, żeby tą jakość polepszać. Wierzę, że z każdym dniem i tygodniem będzie to szło do przodu - uważa szkoleniowiec białostoczan.
Czytaj też: Po meczu z Pogonią Szczecin trener Jagi znalazł pozytywy w grze swojego zespołu
- Trzeba zjednoczyć się i wyjść z tego razem. Musimy odbudować się mentalnie. Przed nami trudny wyjazd do Poznania na mecz z silnym przeciwnikiem. Będziemy trenować, poprawiać nasze mankamenty i tyle - dorzuca Romanczuk.
A jak będzie w rzeczywistości i czy Jadze już w najbliższym meczu uda się przełamać niemoc? Nie będzie łatwo, bo wygrać w Poznaniu z Lechem to zawsze duży wyczyn, a przy takiej dyspozycji Żółto-Czerwonych, jak ostatnio, jest to raczej niemożliwe.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?