Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia zrobi wszystko, żeby wygrać z Piastem

Krzysztof Sokólski [email protected]
Remigiusz Jezierski zatańczy w niedzielę z zawodnikami Piasta. Białostoczanie chcą wreszcie zdobyć na wyjeździe trzy punkty.
Remigiusz Jezierski zatańczy w niedzielę z zawodnikami Piasta. Białostoczanie chcą wreszcie zdobyć na wyjeździe trzy punkty. W. Oksztol
Jagiellonia szybko odrobiła minusowe punkty i chwała jej za to. Jednak na zerze długo zatrzymać się nie możemy.

Pora wyjść na plus. Rywale uciekają, a strata kolejnych punktów może pogrążyć nas na dnie tabeli. W niedzielnym meczu z Piastem Gliwice (godz. 14.45) trzeba pokusić się o jakąś zdobycz. Najlepiej zgarnąć całą pulę, ale... No właśnie, w tym miejscu już niejako z obowiązku musimy przypomnieć, że po raz ostatni Jaga wygrała na boisku przeciwnika 1 grudnia 2007 roku (1:0 na Stadionie Śląskim w Chorzowie z Polonią Bytom).

Padały już dziesiątki pytań "dlaczego?", "co się dzieje?". Racjonalnej odpowiedzi nikt w Białymstoku nie potrafi udzielić. Wyjazdowa klątwa od blisko dwóch lat ciąży na żółto-czerwonych. Ale jagiellończycy nie tracą nadziei, że w końcu przerwą koszmarną serię.

- Oby nie w Gliwicach - zaznacza kapitan Piasta Jarosław Kaszowski. - Też słyszeliśmy o tej niemocy waszego zespołu, jednak nie przykładamy do statystyk wielkiej wagi. Szanujemy Jagę. To nie jest kurtuazja z mojej strony. Macie silną kadrę, trener Michał Probierz dobrze to wszystko poukładał i gracie fajną piłkę. Jesteśmy świadomi, jak bardzo trudne zadanie czeka nas w niedzielne popołudnie. Cały czas myślimy jak ograniczyć ofensywne atuty Jagiellonii, bo tych naprawdę ma sporo.

Kaszowski w tym sezonie zagrał tylko w dwóch pierwszych meczach ekstraklasy. Potem leczył kontuzję. - Już wszystko jest OK. Liczę, że znajdzie się dla mnie miejsce w osiemnastce na spotkanie z Jagą - stwierdza 31-letni pomocnik.

Niedzielny pojedynek jest ważny dla Kaszowskiego i całego gliwickiego klubu.
- Nie wyszedł nam ostatni mecz w Polonią Bytom. Na pewno zrobimy wszystko, żeby zrehabilitować się po porażce 0:4. Poza tym koniecznie musimy zdobyć "oczka", ponieważ po Jagiellonii czekają nas dwa wyjazdy, do Kielc i na Polonię Warszawa. Potem gramy z Legią i Wisłą, a pamiętajmy jeszcze, że w listopadzie przenosimy się do Wodzisławia, gdzie podejmować będziemy rywali, bo na nasz stadion wchodzi ekipa remontowa. Teraz mamy dziewięć punktów, lecz jak widać przed Piastem trudny kalendarz. Chociażby dlatego spotkanie z Jagą jest tak istotne - tłumaczy Kaszowski.

Jednak drużyna Probierza znajduje się w dużo trudniejszym położeniu. - Wszystkie zespoły nam uciekają i musimy zrobić wszystko, aby zacząć odrabiać straty - powtarza opiekun żółto-czerwonych.

O ile minimalne porażki z ligowymi potentatami - Wisłą Kraków (1:2) i Lechem Poznań (2:3) - nie powodują tragedii, to już ewentualna przegrana z Piastem może mieć opłakane konsekwencje. Wierzymy, że do czarnego scenariusza nie dojdzie. Jagiellończycy są w bojowych nastrojach, w zespole nie ma kłopotów kadrowych i wszyscy zapowiadają walkę o zwycięstwo.

- To będzie chyba najważniejszy mecz, jaki graliśmy w tym sezonie - podkreśla Rafał Gikiewicz.

22-letni bramkarz popełnił ostatnio kilka kosztownych błędów i w Gliwicach chce pokazać, że czarna passa już za nim. Probierz jednak nie zdecydował jeszcze, czy "Giki" stanie w niedzielę między słupkami. Jego konkurentem do gry w pierwszym składzie jest Grzegorz Sandomierski.

W białostockiej kadrze nie ma żadnych istotnych zmian. W porównaniu do konfrontacji z Lechem, z osiemnastki wypadł jedynie Łukasz Tumicz, a jego miejsce zajął Jacek Falkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna