Jak burza, czyli Renault Megane i jego... silniki

Samochód ten na pierwszy rzut oka wygląda jakby był przeznaczony głównie do miejskiej jazdy. Ale to tylko pozory. I w tym przypadku one naprawdę mylą.
Dlaczego?
Bo do wyboru mamy aż osiem silników. Najsłabszy z nich to jednostka napędowa diesla 1.5 dCi o mocy 85 koni mechanicznych.
Zgoda - z tym motorem lepiej nie ruszać w daleką podróż, szczególnie po drogach ekspresowych i autostradach.

Najmocniejsza jednostka zaś - 2.0 16 V TCE to już moc 180 KM! W tym przypadku bez obaw można wybrać się w dłuższą trasę i nie martwić się o problemy z wyprzedzaniem.

Z polotem

Chyba już znakiem rozpoznawczym stał się w samochodach marki Renault ekstrawagancki styl tylnej części auta. Niby jest to hatchback jak każdy inny, a jednak się wyróżnia. Tak jest i w tym modelu, czyli odrobinę nietypowo, trochę dziwnie, ale za to ciekawie.

Przednie reflektory są bardzo duże. Podobnie tylne, choć projektantom jakby zabrakło trochę pomysłu na nie.

Wnętrze

Ale ekstra zegary! To pierwsza myśl po usadowieniu się za kierownicą auta. Znajdziemy tu także czytelny i elektroniczny prędkościomierz. I to tyle, bo reszta deski rozdzielczej przedstawia się raczej ubogo.

Dla rodziny czy dla młodych?

W aucie siedzi się prawie jak w sportowym modelu, czyli stosunkowo nisko. W dziwnym miejscu został umieszczony hamulec ręczny - za wysoko, przez co niewygodnie chwyta się za rączkę.

Dużo przestrzeni nad głową nawet na tylnych siedzeniach to duży plus. Mało miejsca na nogi rekompensuje za to wygodna kanapa.

Renault Megan nie jest tani. Ceny zaczynają się od 52.300 zł, a kończą na 87.700 zł. Ale za to w silnikach można przebierać do woli.