Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak nie kijem, to wijem

Konrad Kruszewski [email protected]
Mój szczególny ulubieniec, można powiedzieć - dziecko specjalnej troski - Stefan Niesiołowski musiał chyba dostać reprymendę od premiera, bo rzadziej występuje w mediach i wypowiada się na tematy polityczne.

Musi być mu z tym ciężko. Jego organizm produkuje bowiem nadmierną ilość śliny, której trzeba się sukcesywnie pozbywać. Najlepiej pozbywa się jej w telewizji. Takie mamy czasy, że dziennikarz telewizyjny przyjmuje każdą dawkę plwocin i jeszcze prowokuje do wydzielania kolejnych. Wielkość dziennikarza ocenia się po ilości śliny, jaką potrafi on wydobyć ze swojego rozmówcy. Im więcej śliny, tym większa szansa na zdobycie kolejnej nagrody w sms-owym głosowaniu publiczności.

Poseł Niesiołowski jest dla dziennikarzy wręcz żyłą złota, bowiem ślini się obficie i opluwa solidarnie swoich przeciwników. Aż tu taka niespodzianka! Poseł zmniejszył swoją częstotliwość pojawiania się na szklanym ekranie, zwłaszcza w programach komentujących bieżące życie polityczne.

Jest to bolesne. Zwłaszcza dla posła Stefana. Radzi więc sobie jak może, żeby nadmiar śliny upłynniać.

Właśnie podpadła mu profesor Magdalena Środa. Z powodu ptaków. Tak, tak. Żadna tam polityka. Magdalena Środa uważa, że ptaki trzeba dokarmiać i to jest już wystarczający powód do hormonalnego pobudzenia Stefana. Profesor Niesiołowski bowiem tak nie sądzi i w związku z tym profesor Środę uważa za ignoranta. - Dobrze byłoby - napisał w felietonie - żeby ignoranci o ptakach się nie wypowiadali. On, co innego. Zna się na wijach (wyjątkowo obrzydliwy owad, przypomina grubą glistę z niezliczoną ilością nóg), pisał o nich pracę naukową, dlatego też o ptakach wie wszystko. I uważa, że ich dokarmianie jest szkodliwe, bo narusza podstawowe zasady ewolucji, zasadę selekcji, doboru naturalnego i przeżywania osobnika najbardziej przystosowanego. I dalej kpi sobie z profesor Środy proponując jej, żeby dokarmiała też inne zwierzęta. "- Dlaczego "troska", o której pisze pani Środa, ma nie obejmować innych gatunków? A ssaki? - pyta Niesiołowski. Wymienia gryzonie, krety, łasice, kuny, wiewiórki, lisy i nietoperze. Upomina się też o owady, zwłaszcza o wije.

Mój Boże. Posłowi Niesiołowskiemu trzeba wybaczać. Rodzice nie wieszali z nim zimą na drzewach skórek słoniny dla sikorek. W domu się nie przelewało. Pewnie stąd jego ewolucyjne przekonanie, że skórkę od słoniny lepiej zjeść samemu niż dać sikorce.

Poseł Niesiołowski musiał się gdzieś zagubić na drodze ewolucji, bo nie zauważył, że dokarmiamy nie tylko ptaki. Paśniki dla ssaków, panie pośle, stoją w każdym nadleśnictwie, o ile ich pan sam nie porozwalał. Chronimy również liczne owady. Wijów jeszcze nie dokarmiamy. Może z tego powodu, że nie bardzo wiadomo, gdzie to gadztwo ma gębę, a gdzie d... Ale przecież żaden zdrowy na umyśle obywatel nie kpiłby sobie z posła Niesiołowskiego (tak jak kpi on z posłanki Środy), gdyby poseł sam za dokarmianie wijów się zabrał.

Informuję posła, że ludzie chronią pandy, tygrysy, walenie błękitne i całą masę innych, unikatowych już zwierząt. Że bez tej ochrony, która jak nic "narusza podstawowe zasady ewolucji, zasadę selekcji, doboru naturalnego i przeżywania osobnika najbardziej przystosowanego" tych zwierząt by już nie było. Co ucieszyłby znanego podróżnika Wojciecha Cejrowskiego, który uważa (cóż za zbieżność z Niesiołowskim), że pandom, i nie tylko pandom, trzeba pozwolić zdechnąć (jak chce ewolucja), im szybciej, tym lepiej, bo ich ochrona za dużo nas kosztuje.

Swoją drogą to niezmiernie ciekawe, że ludzie ciągle zapewniający otocznie o zasadach chrześcijańskich, którymi się całe życie kierują, powołują się na ewolucjonizm, zamiast na kreacjonizm. I dostrzegają w tej ewolucji jedynie proste zasady walki o byt, a nie zauważają, że ta ewolucja wykształciła również całą masę zachowań, które możemy określić jako altruistyczne. Przypadek posła Niesiołowskiego pokazuje, że co prawda nie wykształciła u wszystkich, ale niektóre zwierzęta to już mają. Niektórzy ludzie również.

Według kryteriów Niesiołowskiego, ignorant ze mnie do kwadratu. Uczę więc swoją córeczkę, że trzeba się dzielić, z ptakami również tym, co się posiada. I jakoś nie kłóci mi się to z nowoczesną teorią ewolucji. Bardzo wiele ptaków (np. bociany) na swojej drodze ewolucji wykorzystuje człowieka i otoczenie, które stworzył. Staram się ich nie zawieść.

Na koniec informuję Cejrowskiego i Niesiołowskiego, że w Biblii występuje znacznie większy ignorant od Środy. Nazywa się Noe. Ten ze swoim programem ochrony zwierząt to dopiero zasługuje na oplucie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna