Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak to z karnym Jagi było

Krzysztof Sokólski
Białystok. Kiedy sędzia meczu Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice (1:1) podyktował rzut karny dla Jagi białostoczanie długo nie mogli zdecydować się, kto ma wykonywać jedenastkę. Wreszcie do piłki podszedł debiutujący w zespole żółto-czerwonych Filip Burkhardt. Jego uderzenie obronił Krzysztof Kozik.

- Całą winę biorę na siebie - powiedział Burkhardt. - Na początku do karnego miał podejść chyba Jacek Markiewicz, ale nie czuł się na siłach. O tym kto ma strzelać rozmawialiśmy z Marcinem Kośmickim. Marcin oddał mi piłkę. Zawsze uderzam w lewy róg, dzisiaj zmieniałem na prawy. I widać było, czym to się skończyło. Zawaliłem. Wprawdzie nie wiadomo jak potoczyłyby się losy meczu gdybym wykorzystał jedenastkę, ale można powiedzieć, że straciliśmy przeze mnie dwa punkty. Przepraszam kibiców i kolegów z zespołu.
Szczęśliwy był natomiast bramkarz Piasta. - Starałem się sprokurować przeciwnika, żeby strzelił w mój lewy róg. Filip Burkhardt uderzył właśnie tam gdzie chciałem - uśmiechał się po meczu Kozik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna