- Całą winę biorę na siebie - powiedział Burkhardt. - Na początku do karnego miał podejść chyba Jacek Markiewicz, ale nie czuł się na siłach. O tym kto ma strzelać rozmawialiśmy z Marcinem Kośmickim. Marcin oddał mi piłkę. Zawsze uderzam w lewy róg, dzisiaj zmieniałem na prawy. I widać było, czym to się skończyło. Zawaliłem. Wprawdzie nie wiadomo jak potoczyłyby się losy meczu gdybym wykorzystał jedenastkę, ale można powiedzieć, że straciliśmy przeze mnie dwa punkty. Przepraszam kibiców i kolegów z zespołu.
Szczęśliwy był natomiast bramkarz Piasta. - Starałem się sprokurować przeciwnika, żeby strzelił w mój lewy róg. Filip Burkhardt uderzył właśnie tam gdzie chciałem - uśmiechał się po meczu Kozik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?