Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak wyzwalano Białystok

Adam Czesław Dobroński
Wojsko w oczekiwaniu na defiladę, w jej trakcie buty ślizgały się po bruku. Flagi już polskie (niezbyt ich dużo), szyldy jeszcze niemieckie i błędny podpis. Wejście wojsk (nie używano wówczas określenia „wyzwolenie”) nastąpiło 19/20 lutego, a 22 lutego świętowano ten doniosły w dziejach miasta fakt.
Wojsko w oczekiwaniu na defiladę, w jej trakcie buty ślizgały się po bruku. Flagi już polskie (niezbyt ich dużo), szyldy jeszcze niemieckie i błędny podpis. Wejście wojsk (nie używano wówczas określenia „wyzwolenie”) nastąpiło 19/20 lutego, a 22 lutego świętowano ten doniosły w dziejach miasta fakt. Archiwum
Odezwał się do mnie jeden z Czytelników „Współczesnej“ i wyraził radość, że na łamach gazety pojawiła się stała kolumna historyczna, ale i jednocześnie żal, że za poważne ukazują się na niej teksty.

Na pisanie o przedwojennych cyrkach się nie przerzucę, współczesnym klaunom konkurencji czynić nie będę, ale od czasu do czasu rzeczywiście można trochę pobaraszkować. Dziś dobrą okazją ku temu jest już 97. rocznica wyzwolenia Białegostoku. Zawsze byłem zdania, że rocznice zwycięstw trzeba obchodzić z uśmiechem na twarzy.

Co się zdarzyło 19 lutego 1919 roku?

Zacznijmy poważnie, bo od komunikatów operacyjnych Oddziału III Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego. 18 lutego 1919 roku rano: „Opróżnienie Białegostoku z wojsk niemieckich naznaczone na godz. 4 dnia 19 lutego. Dokładny termin będzie podany telefonicznie do Łap”. I tego dnia wieczorem: „Płk [Stanisław] Dziewulski przybył do Białegostoku 17 II (…) W mieście zdemoralizowani żołnierze niemieccy (…) mają mieć kontakt z miejscowymi bolszewikami, którzy rozporządzają podobno 8000 kar[abinów] i granatami ręcznymi”. Ta ostatnia pogłoska okazała się wierutną bzdurą! 19 lutego wieczorem: „Opróżnianie Białegostoku odbywa się planowo. Nasze wojska stoją na rogatkach miasta. Na razie nie ma ekscesów ze strony ludności żydowskiej”. I komunikat poranny z dnia następnego: „19 II wieczorem wkroczyły gr[upy] płk. [Karola] Rudolfa i płk. [Stefana] Pasławskiego do Białegostoku. Zajęcie miasta odbyło się bez walk. Zarządzono ostre pogotowie. Część budynków strzeżona jest przez uzbrojoną polską milicję. Wojsko zakwaterowane. W mieście spokój”. Podobnie było na południe od Białegostoku, Niemcy opuścili m.in. Bielsk Podlaski.

Natomiast o zmianach na północ od Białegostoku dobre wieści zawierał komunikat wieczorny z 22 lutego: „Oddziały niemieckie opuściły Knyszyn odchodząc do Osowca. Nasze patrole z 2. 3 komp. 33 [łomżyńskiego] p[ułku] p[piechoty] zajęły Mońki. Chłopi niszczą linie telefoniczne koło Knyszyna. Podobno most koło Starosielc zniszczony. Przed wyjściem z Osowca Niemcy w nocy z 21 na 22 podpalili koszary oraz domy i stogi siana…”. W następnych dniach z oburzeniem pisano o rabunkach niemieckich koło Czarnej Białostockiej oraz o agitacji bolszewickiej w pow. sokólskim i grodzieńskim. 21 lutego z Grodna do Białegostoku musiały się wycofać oddziały samoobrony.

Tak kończyły się lutowe działania wojsk polskich na terenach, przez które biegła kolej z Odessy i Kijowa przez Bielsk i Grajewo do Prus Wschodnich. Zgodnie z umową aprobowaną przez Józefa Piłsudskiego, szlakiem tym wycofywały się wojska niemieckie z Ukrainy. To dlatego Białostocczyzna nie mogła odzyskać wolności 11 listopada 1918 roku.

„Czekaliśmy na was...”

W numerze „Dziennika Białostockiego” z 19 lutego 1920 roku znalazł się tekst o okupacji niemieckiej jako paśmie krzywd, „więzieniu na wolnej stopie”. Autorka jednak przyznawała, że był to również czas budzenia się patriotyzmu, powstawania organizacji społecznych. Z domieszką kpiny pochwaliła sprawność nowych władz w ściąganiu kontrybucji i podatków, rekwirowaniu miedzi (garnki, klamki, dzwony), nawet wystrzelaniu bezpańskich psów, a spisaniu tych, za które właściciele musieli wnosić opłaty. Powstały polskie szkoły, w tym dwie średnie, ale pojawiły się kartki na żywność, uruchomiono pocztę z białostockimi znaczkami i wywieszono nakazy rozmawiania w urzędach po niemiecku. Dryl i rekwizycje nasiliły się zwłaszcza od połowy listopada 1918 roku.

Narastała w regionie tęsknota za Polską, choć jednocześnie znaczna część mieszkańców żydowskich postulowała utworzenie wolnego miasta Białystok. Co bardziej niecierpliwi Polacy przedzielali się za Narew, by zasilić powstające tam wojska, w tym szwadrony ułańskie późniejszego 10 Pułku Ułanów Litewskich. Zazdroszczono wolności sąsiadom z Łomżyńskiego, zaś w jeszcze gorszej sytuacji znajdowali się mieszkańcy Suwalszczyzny, bo tam nabrzmiał konflikt polsko-litewski. Co gorsze, od wschodu podchodziły już formacje Armii Czerwonej. 14 lutego pod Mostami (50 km od Grodna) doszło do pierwszego kontaktu bojowego.

Przypomnijmy sobie przynajmniej pierwszą zwrotkę wiersza zaprezentowanego żołnierzom polskim w Białymstoku: „Witajcie. Czekaliśmy na was tak długo/ Tak długo, długo boleśnie, sto lat!/ Marzyliśmy o was, tęskniliśmy do was / I oto jesteście! Zapłonie niech świat!”.

Powitanie

To teraz w lżejszej tonacji o wejściu wojsk polskich do Białegostoku. Na pewno było to 19 lutego i już robiło się ciemno (mżył deszcz). Mówi się nawet o godzinie 21. lub 22. Według jednej z relacji, najpierw wyjechało konno na miasto 10 uzbrojonych „chłopców” pod wodzą Józefa Kościuszki i Gąsiorowskiego. Potraktujmy z przymrużeniem oka tych ewentualnych harcowników amatorów.

Jako pierwszych dostrzeżono na Lipowej dwóch ułanów zwiadowców. Kolejni mieli się pojawić od strony ulicy Kilińskiego Nie ulega wątpliwości, że był to patrol z 4 pułku ułanów (od 1921 r. Zaniemeńskich), którego pierwszorzutowe szwadrony walczyły już na wschodzie. Żołnierze niemieccy, zgodnie z umową, przemieścili się wcześniej na dworzec kolejowy. Zapowiadani bolszewicy się nie ujawnili, nie padł w mieście ani jeden strzał. Zmokniętych i zmarzniętych ułanów białostoczanie zaprosili do cukierni Lubczyńskiego naprzeciw kościoła farnego. Były okrzyki, łzy szczęścia, pojawiły się pierwsze flagi. Nad ranem przymaszerowały pododdziały piechoty z 1 i 28 pułku doszlusował kolejny rzut ułanów, pojawiała się nawet bateria artylerii.

20 lutego wojska niemieckie spokojnie ewakuowały się linią kolejową na Grajewo. Białystok był wolny, takie informacje ukazały się w prasie warszawskiej. Nie wzbudziły one jednak w stolicy należytego entuzjazmu, bo tego właśnie dnia Sejm Ustawodawczy przyjął „Małą konstytucję”, powierzając Józefowi Piłsudskiemu dalsze sprawowanie urzędu Naczelnika Państwa.

21 (piątek) trwały w Białymstoku przygotowania do sobotniej uroczystości przejęcia władzy. Mszę polową celebrował ks. dziekan Lucjan Chalecki. Prezydent miasta Józef Puchalski podał płk. Dziewulskiemu chleb i sól, poprosił o wzięcie mieszkańców pod opiekę. W pewnym momencie były już komendant garnizonu niemieckiego złożył raport panu pułkownikowi, wyraził radość, że nie doszło do rozlewu krwi i pożyczył „na przyszłość pełnego powodzenia”. Mówców było wielu, życzenia złożyli także przedstawiciele wyznawców mojżeszowych i ewangelików. Następnie odbyła się defilada, za wojskiem przeciągnęły delegacje robotników, rzemieślników, stowarzyszeń, młodzież harcerska i szkolna, a wieczorem w teatrze „Palace” odbyło się galowe przestawienie „Zemsty za mur graniczny”. „Nad miastem powiewał sztandar Białego Orła,, Białystok powrócił do granic Odrodzonej Polski”.

A za rok świętowano przez kilka dni pierwszą rocznicę wkroczenia do Białegostoku wojsk polskich. Program był zaiste bogaty, entuzjazm wielki, choć bieda doskwierała. Dziennikarze zauważyli, że na spotkanie do prezydenta miasta nie stawiła się delegacja z rabinem. Następnego dnia obwiniani o nieprzyjazny gest przesłali oficjalne wyjaśnienie: zamiast do prezydenta udali się na dworzec kolejowy wskutek „mylnego przypuszczenia”, że do Białegostoku ma przyjechać J. Piłsudski. Nie przyjechał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna