- Będę startował - zadeklarował już wcześniej. Teraz podtrzymuje swój zamiar: - Sporo zostało niedokończonych spraw. Przecież nie mogę uchylać się od odpowiedzialności za to, co obiecywałem, a czego jeszcze nie udało się zrobić - tłumaczy.
Niechlubna lokata
Jan Stanisław Kap ma 50 lat. Jest absolwentem Politechniki Białostockiej. Gdy po raz pierwszy został burmistrzem, miasto cieszyło się osobliwą sławą w Polsce.
- Byliśmy najbardziej zadłużoną gminą w kraju - wspomina. - Pisało się, że Sejny wkrótce pójdą z torbami. To było prawdziwe wyzwanie, ale jakoś sobie z nim poradziliśmy. Już prawie nikt nie pamięta o tej niechlubnej lokacie.
Kap miał i ma w Sejnach sporo przeciwników, jednak bez problemów wygrywał wybory bezpośrednie. Czy tak będzie i tym razem?
- Niestety, raczej tak - twierdzi jeden z miejscowych radnych, który nie ukrywa, że burmistrza nie darzy specjalną sympatią. Zarzuca mu autorytarny styl rządzenia i skłonność do autoreklamy. - Nie wydaje się jednak, żeby w przewidywalnej perspektywie czasowej pojawił się jakiś poważny kontrkandydat.
Kap w poprzednich wyborach startował z listy własnego komitetu. Popierał go PiS.
- Teraz też zarejestruję się jako przedstawiciel komitetu wyborców, a nie partii politycznej - zapowiada.
Miasto się zmienia
Uporządkowanie budżetu burmistrz uważa za swój największy sukces. Wskazuje jednak również na inne zmiany, które zaszły w mieście w trakcie jego rządów.
- Przez lata mówiło się, że możemy być miastem turystycznym, a nikt nie zadbał o wykorzystanie walorów naturalnych. Dopiero niedawno rozpoczęliśmy budowę odpowiedniej infrastruktury. Są pomosty, jest plaża i kąpielisko. Dojdzie punkt informacji turystycznej i wypożyczalnia rowerów. Wszystkie prace chcemy sfinalizować jeszcze przed sezonem - zapowiada burmistrz.
Miasto wspiera też Sejneńskie Towarzystwo Opieki nad Zabytkami w jego staraniach, które zmierzają do odbudowy zabytkowych sukiennic, spalonych przez hitlerowców w czasie drugiej wojny światowej.
- To mogłaby również być duża atrakcja turystyczna - uważa burmistrz.
Plany na przyszłość
Tych Jan Stanisław Kap ma sporo.
- O rozbudowie bazy turystycznej już wspomniałem. Remonty nawierzchni ulic, to konieczność, więc możemy je pominąć przy tej wyliczance - twierdzi. - Przede wszystkim chcielibyśmy dokończyć budowę kanalizacji po prawej stronie Marychy. Niezbędna jest rozbudowa szkoły podstawowej. Musimy także postawić przynajmniej dwa bloki komunalne, bo coraz bardziej brakuje mieszkań.
Pytany o największą swoją porażkę, odpowiada: - Niech oceniają inni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?