Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Tomaszewski przed finałem Pucharu Polski: wygra Jaga, ale niezależnie od wyniku, będzie kompromitacja

(miłk)
Jan Tomaszewski nie kibicuje żadnej z drużyn finału
Jan Tomaszewski nie kibicuje żadnej z drużyn finału Archiwum
Z Janem Tomaszewskim, byłym bramkarzem reprezentacji, a obecnie krytykiem rodzimej sceny futbolowej, rozmawialiśmy przed finałem Pucharu Polski: Jagiellonia - Pogoń.

Komu pan będzie w sobotę kibicował?

- To jest właśnie problem, bo nikomu. Po pierwsze, na meczu nie będzie prezesa PZPN-u, co jakby pokazuje, jaką puchar ma rangę. Po drugie: Pogoń Szczecin, w razie zwycięstwa, będzie reprezentowała nas w Lidze Europejskiej. To drużyna z niskiej półki. Jej start skończyłby się kompromitacją. Jagiellonia natomiast, owszem, poradzi sobie w Europie lepiej, ale w klubie gra kilku piłkarzy z prokuratorskimi zarzutami ustawiania meczów. Ja, jako członek klubu wybitnego reprezentanta, nie chcę takiej reklamy polskiej piłki. Przeciwnicy na pewno będą wiedzieli, że grają z takimi piłkarzami. Ale cóż, to jest to gów... o, które sam sobie PZPN stworzył i musi je zjeść.

Po takiej odpowiedzi, trudno stawiać dalsze pytania. Ale spróbujmy. Mecz będzie pan oglądał? Kto jest według pana faworytem?

- Oczywiście, że go obejrzę. Wydaje się, że Jagiellonia powinna udowodnić swoją wyższośc. W końcu w ekstraklasie zdobyła 44 punkty, z których 10 jej odjęto. Gydby uległa Pogoni, to znaczyłoby, że mamy nie ekstraklasę, a "ekstraklapę". Jagiellonia powina wygrać, a ja osobiście chciałbym, by mój faworyt, Grześ Sandomierski rozegrał w bramce wielki mecz.

Tylko że Sandomierski w Bydgoszczy ma nie grać.

- Tak, a to dlaczego?

Ponieważ w całym Pucharze Polski dobrze bronił Rafał Gikiewicz. M. in. dzięki niemu zespół doszedł do finału i zasłużył by w nim stanąć między słupkami.

- Cóż, czyli trener Probierz preferuje model "angielski". Jeden bramkarz broni w lidze, drugi w pucharze. Rozumiem, choć cie wiem czy to najlepsze rozwiązanie na finał. Na pewno Sandomierski powinien bronić w ważnych spotkaniach. Nawet gdyby miał w nich popełnić błąd, najwięcej się w nich uczy. To wielki talent. Uważam, że on i Łukasz Sapela z GKS-u Bełchatów to przyszłość reprezentacji Polski. Im obu kadra się po prostu należy.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna