Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jechali do trupa, a to była pralka

(awa)
Okazało się, że interwencja strażaków w mieszkaniu na Leśnej nie była potrzebna
Okazało się, że interwencja strażaków w mieszkaniu na Leśnej nie była potrzebna Fot. Archiwum
Strażacy wyjechali dziś w nocy do mieszkania w Białymstoku, gdzie - jak podejrzewali sąsiedzi - jest osoba zmarła. Wydobywał się bowiem stamtąd nieprzyjemny zapach. Okazało się, że właściciele zostawili włączoną pralkę. Skutek? Woda zalała im mieszkanie.

Strażacy zostali wezwani z prośbą o pomoc w otwarciu mieszkania na ul. Leśnej w Białymstoku. Wydobywał się stamtąd nieprzyjemny zapach i podejrzewano, że mogła być w nim osoba zmarła. To sąsiedzi wezwali policję i straż, która weszła do lokum na IV piętrze przez okno.

Na szczęście okazało się, że właściciele zostawili podłączoną pralkę bez nadzoru i doszło do zalania mieszkania. W środku nikogo nie było.

Wczoraj, po godzinie 23 straż pożarna wyjeżdżała także do pożaru sadzy w kominie w jednym z domów mieszkalnych w Białymstoku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna