Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest coraz drożej, a to nie koniec podwyżek

Ireneusz Sewastianowicz [email protected]
– Bez przerwy wszystko drożeje i trzeba coraz mocniej zaciskać pasa – mówi suwalczanka Katarzyna Staśkiewicz.
– Bez przerwy wszystko drożeje i trzeba coraz mocniej zaciskać pasa – mówi suwalczanka Katarzyna Staśkiewicz.
Chleb bije po kieszeni.

Bochenek chleba w ciągu ostatnich dwóch miesięcy podrożał w sklepach nawet o pięćdziesiąt groszy.

Niemal wszystkie piekarnie podniosły ceny swoich wyrobów. Natomiast sklepy nie zdecydowały się raczej na obniżenie marży. Efekt już odczuli klienci.

- Ja, mąż i trójka dzieci w wieku szkolnym - o swojej sytuacji domowej mówi Anna Milewska. - Trudno to dokładnie oszacować, ale dziennie trzeba dwa półkilogramowe bochenki chleba.

Dalsze wyliczenie jest proste. Jeśli każdego dnia wyda się prawie złotówkę więcej niż kiedyś, to miesięcznie rodzinny budżet zubożeje o 30 złotych.

- Na niektórych taka kwota nie zrobi zapewne żadnego wrażenia , ale w moim przypadku jest to spore obciążenie dla kieszeni. I tak z trudem udawało się przetrwać od wypłaty do wypłaty - narzeka pani Anna.

Musiało podrożeć
"Cymes", największa suwalska piekarnia, nie zaprzecza, że podwyższył ceny chleba.
- Ale staraliśmy się to zrobić w minimalnym zakresie - przekonuje Tomasz Szandecki, kierownik sprzedaży. - Na dziesięciu dekagramach chleba dołożyliśmy w hurcie trzy grosze. W praktyce więc bochenek podrożał najwyżej osiemnaście groszy.

Zdaniem Szandeckiego nie istniała inna możliwość. Pomimo niezłych, lepszych niż rok temu, zbiorów mąka podrożała nawet dwukrotnie.

- W dodatku jest kiepskiej jakości - twierdzi. - Podwyżkę zrobiliśmy więc już pod koniec września. Trudno mi natomiast powiedzieć, co z marżą zrobili właściciele sklepów. Raczej jej nie obniżyli.

Chleb i tak kupią
Marża na pieczywo w suwalskich sklepach wynosi przeważnie 20-30 proc., chociaż zdarza się jeszcze wyższa. Zapędy handlowców trochę temperuje Biedronka, która stara się nie zarabiać przesadnie na chlebowych bochnach. Może jednak sobie na to pozwolić, bo ma duże obroty.

- Ja nie jestem w takiej sytuacji - mówi właściciel sklepu na Północy. - Przecież nie mogę dokładać do interesu. A chleb ludzie i tak kupią. Najwyżej zrezygnują z innych artykułów spożywczych. Nie zauważyłem, żeby zmalał popyt na pieczywo.

Nie tylko mąka
- Podrożały także znacznie olej czy margaryna - zauważa Wioletta Nerkowska, właścicielka piekarni "Nerkowscy". - Ceny pieczywa musiały pójść w górę. Niestety, raczej nie była to ostatnia podwyżka.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna