Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest finał "afery" z serialem. Urzędnicy przyznali, że atak był bezpodstawny

tom
archiwum
Urząd się pokajał i przeprosił naszą gazetę. Ale skąd w ogóle wziął się bezprecedensowy atak, o co tutaj tak naprawdę chodziło i czyja to była decyzja, nie wiadomo.

W poniedziałek oraz we wtorek w godzinach przedpołudniowych na głównej stronie suwalskiego ratusza można było przeczytać komunikat, iż Kamil Sznel, od niedawna piarowiec prezydenta zatrudniony za publiczne pieniądze oraz Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy, przepraszają Gazetę Współczesną za zamieszczenie informacji pod tytułem "Współczesna przeciwko Suwałkom".

W niewybredny sposób obwiniono nas za to, że w mieście nie będzie kręcony telewizyjny serial "To nie koniec świata". Tymczasem, jak wynikało z naszych rozmów z przedstawicielami Polsatu, gdzie film miał być emitowany, zdecydowały względy logistyczne. O gazecie nikt nie wspominał, bo nie mógł. Niczego złego o planach nagrywania w Suwałkach serialu nie pisaliśmy.

Ratusz nie miał wyjścia i musiał przeprosić. Inaczej sprawa trafiłaby do sądu. I posypałyby się finansowe kary. Szukając odpowiedzi na pytanie, jakie były prawdziwe powody ataku na naszą gazetę, podejrzewaliśmy zemstę za krytyczne wobec władz publikacje. I nic się w tym względzie nie zmieniło.

Jednocześnie, znając suwalskie realia, trudno nam uwierzyć, że decyzję podjęli dwaj podpisani pod przeprosinami urzędnicy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna