Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jesus Christ Superstar Operze i Filharmonii Podlaskiej. Kultowa rock-opera po rocznej przerwie wróciła na białostocką scenę (zdjęcia)

Magda Ciasnowska
Magda Ciasnowska
Próba przed wznowieniem musicalu
Próba przed wznowieniem musicalu Magda Ciasnowska
Podlascy widzowie mają okazję ponownie przyjrzeć się ostatnim dniom Jezusa w muzycznej, rockowej odsłonie. Jesus Christ Super Star po rocznej przerwie powrócił do Białegostoku.

Kultowa rock-opera „Jesus Christ Superstar” powstała na początku lat 70. ubiegłego wieku. Po 50 latach od broadwayowskiej premiery, w 2020 roku musical po raz pierwszy można było zobaczyć na deskach Opery i Filharmonii Podlaskiej.

Teraz, po roku przerwy, dzieło A.L. Webbera ponownie zawitało do Białegostoku. Na marzec i kwiecień zaplanowano 10 spektakli. Pierwszy odbył się w piątek, 11 marca.

Akcja musicalu rozgrywa się w ciągu siedmiu dni poprzedzających ukrzyżowanie Jezusa i ukazana jest z bardzo bliskiej, ludzkiej perspektywy. Mówi się, że to perspektywa… Judasza. W białostockiej inscenizacji w tę postać - obok Łukasza Zagrobelnego - wciela się Łukasz Mazurek.

- Ten konflikt między Judaszem i Jezusem jest tak wyjątkowy i wartościowy dla dramatu, że właściwie tylko na nim można by było oprzeć ten spektakl. Nie chciałbym jednak pomijać miłości Marii Magdaleny. Ten miłosny wątek jest również bardzo ważny. Chociaż właściwie... Jezusa kochają wszyscy, nawet Judasz - mówi Mazurek, na co dzień aktor Teatru Powszechnego w Radomiu.

Spektakl, już od premiery na Broadwayu, wzbudzał spore kontrowersje. Jednak jak podkreślają występujący w sztuce aktorzy, jest to bardzo ciekawa pozycja dla każdego chrześcijanina, zwłaszcza w okresie Wielkiego Postu.

- Dla wielu ludzi, szczególnie dla tych mocno wierzących w wiarę katolicką, jest to rzeczywiście newralgiczny temat. Jednak moim zdaniem ten spektakl jest dla wszystkich - dla katolików, dla ateistów i protestantów, a nawet dla tych, którzy może nie wiedzą, w którą stronę pójść. I nie chodzi tu o to, by kogoś do tej wiary nakłaniać. Chodzi o historię pokazaną przez autorów tego musicalu. Nikt z nas tak naprawdę nie wie, jak było. Nie ma więc sensu kłócić się o to, jak wyglądała relacja Jezusa z Judaszem, czy rzeczywiście coś łączyło go z Marią Magdaleną... Takie przedstawienie tej historii, to właśnie teatr. Nie chodzi o urażenie kogoś nawet mocno wierzącego, a o przedstawienie tych postaci jako ludzi. Mimo że Jezus jest bardziej boski, faktycznie może być z jakiegoś innego wymiaru, to jednak wciąż jest człowiekiem - mówi wcielający się w tę rolę Michał Grobelny.

Dodaje też, że jego rola nie należy do najłatwiejszych.

- Ta rola jest bardzo wymagająca pod każdym względem, zarówno fizycznie, jak i wokalnie. Musical był napisany w języku angielskim i w tym języku zazwyczaj się go wykonuje. Polski nie jest łatwy do śpiewania, ale to daje nam jeszcze większego kopa, żeby przyłożyć się do tego technicznie. To dobre doświadczenie, bo jak już się udaje, to satysfakcja jest ogromna - zaznacza.

Zobacz: Michał Grobelny: Scena rozrywkowa i teatralna rządzą się zupełnie innymi zasadami

Jak stwierdza Jan Stokłosa, kierownik muzyczny spektaklu, w tej sztuce każdy może znaleźć coś dla siebie.

- Warto przyjść dla samych świetnych kompozycji. A dla obecnej w tej inscenizacji symboliki, że warto przyjść nawet kilka razy, żeby to wszystko wyłapać. Zarówno w choreografii, jak i w postaciach, które nie są konkretnie nazwane.. - zdradza. - To musical oparty na emocjach, wrażeniach i na takim balansie, zarówno emocjonalnym, jak i muzycznym. Jest bardzo mało cichych momentów.

Bilety na musical wciąż są dostępne w kasach i na stronie internetowej Opery i Filharmonii Podlaskiej.

- W normalnych czasach ten spektakl pozwala na głębokie przeżycia i dotykanie różnych wrażliwych stron samego sobie. Sytuacja, z którą wszyscy mierzymy się teraz, może jeszcze spotęgować te doznania - zapewnia Łukasz Mazurek. - Jestem przekonany, że że ten materiał muzyczny jest szalenie interesujący. Białostocki widz może przepuścić okazji, aby to zobaczyć.

Spektakle w nieco zmienionej obsadzie będzie można obejrzeć już od piątku, 11 marca. W roli Marii Magdaleny widzowie zobaczą znaną z „Doktora Żywago” Agnieszkę Przekupień oraz - debiutującą na deskach OiFP - Natalię Piotrowską, aktorkę związaną ze stołecznymi Teatrami Rampa i Roma.

- Maria Magdalena jest spokojna, melancholijna, pełna miłości i wdzięku. Gram tę postać od ładnych kilku lat i mam wrażenie, że ona z każdym rokiem nieco się zmienia i dojrzewa. Tak jak ja dojrzewam jako kobieta, tak i moja postać dojrzewa razem ze mną. Ale na pewno ta Maria Magdalena będzie inna niż do tej pory, bo tutaj przede wszystkim jest inny zespół. Mimo że założenia są takie same, ta sama reżyseria i choreografia, to jednak ludzie, którzy tutaj występują, są całkowicie inni i każdy z nich dodaje coś od siebie, coś własnego, niepowtarzalnego - mówi Natalia.

W roli Jezusa, obok Michała Grobelnego, zobaczymy natomiast po raz pierwszy w tej produkcji Macieja Podgórzaka, solistę Teatru Muzycznego w Gdyni. Nową twarzą w musicalu będzie także chórzysta OiFP Piotr Pawlak (Herod/Piotr), którego widzieliśmy już w „Wesołej wdówce”.

Spektakl można będzie obejrzeć w następujących terminach:

  • 12.03.2022 | godz. 19.00
  • 13.03.2022 | godz. 18.00
  • 19.03.2022 | godz. 19.00
  • 20.03.2022 | godz. 18.00
  • 27.03.2022 | godz. 18.00
  • 02.04.2022 | godz. 19.00
  • 03.04.2022 | godz. 18.00
  • 09.04.2022 | godz. 19.00
  • 10.04.2022 | godz. 18.00

Zobacz też:

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jesus Christ Superstar Operze i Filharmonii Podlaskiej. Kultowa rock-opera po rocznej przerwie wróciła na białostocką scenę (zdjęcia) - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna