Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Józef Mozolewski skazany. Wyrok dla szefa podlaskiej Solidarności

(ika)
Józef Mozolewski, szef podlaskiej Solidarności, został skazany
Józef Mozolewski, szef podlaskiej Solidarności, został skazany Anatol Chomicz
Sąd Rejonowy w Białymstoku uznał, że Józef Mozolewski jest winny dwóch wykroczeń: zwołania i przewodniczenia zgromadzeniu publicznemu bez uzyskania stosownej zgody w urzędzie miasta oraz odmowę wylegitymowania się policji. Sędzia Agnieszka Jurzyk wymierzyła działaczowi grzywnę w wysokości 300 zł i obarczyła też kosztami sądowymi.

Orzeczona kara ma charakter symboliczny. Ale świadczyć ma o tym, że przestrzegania prawa obowiązuje wszystkich. A zwłaszcza powinno tych, którzy stają w ich obronie - uzasadniała orzeczenie sędzia Agnieszka Jurzyk.

Chodzi o marcową akcję „S” przed białostocką siedzibą Platformy Obywatelskiej. Przed spotkaniem z jednym z posłów, Józef Mozolewski odczytał postulaty związkowe mediom. Policja twierdzi, że zebrało się tam około 20 osób, a związkowiec nie uzyskał wcześniej zgody w urzędzie miasta na jego zwołanie. Józef Mozolewski i jego obrońca przekonywali, że była to konferencja prasowa, a nie zgromadzenie publiczne. Nie spodziewał się, iż pojawi się tam aż tyle osób. Prócz dziennikarzy, byli tam również związkowcy.

Szef Solidarności ma wieloletnie doświadczenie w organizacji manifestacji i pikiet, i, jak twierdzi, takiego elementu jak zgłoszenie zgromadzenia publicznego policji i w magistracie by nie pominął.

- Nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby organizować takie spotkanie wbrew literze prawa – podkreślał w sądzie Józef Mozolewski.

A jednak, zdaniem sądu, prawo złamał. W świetle orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego liczba uczestników nie ma aż tak dużego znaczenia jak cel, który im przyświeca: wyrażenie wspólnego stanowiska. A tak zdaniem sądu było w tym przypadku. Wbrew temu, co twierdził Józef Mozolewski, nie było to spotkanie spontaniczne. Zaprosił media, ogłoszenie o spotkaniu pojawiło się na stronie internetowej Zarządu Regionu Podlaskiego NSZZ „Solidarność". Uczestnicy zgromadzenia mieli ze sobą flagi, koszulki "S", ulotki.

Józef Mozolewski nie pojawił się na ogłoszeniu wyroku. Przed sądem nie przyznał się do żadnego zarzutu. Tłumaczył, nie okazał funkcjonariuszom dokumentów tożsamości, bo nie podali oni podstawy faktycznej wylegitymowania. Odmówić więc mógł. Dopiero, gdy dowiedział się, że jest podejrzewany o zwołanie nielegalnego zgromadzenia - przekazał dowód osobisty. Sędzia uwierzył policjantom. Podkreśliła, że w działaniach mundurowych nie doszukała się żadnego bezprawia i inspiracji politycznych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna