Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Już 680 osób w Izbie wytrzeźwień w 2014 roku. Mieszkańcy: Policja bierze prawie wszystkich

tom
Izba Wytrzeźwień nie należy do najbardziej luksusowych przybytków, chociaż ceną może rywalizować z całkiem porządnymi hotelami
Izba Wytrzeźwień nie należy do najbardziej luksusowych przybytków, chociaż ceną może rywalizować z całkiem porządnymi hotelami Archiwum
Zamiast odwozić do domów, policja na siłę pakuje ludzi do izby wytrzeźwień - narzekają suwalczanie.

Sprawa stała się na tyle głośna, że poruszono ją nawet podczas sesji rady miejskiej. Pytała o to radna Dorota Jabłońska.

Tylko w tym roku policja odwiozła do izby 680 osób. Przy wyjściu każda z nich otrzymała rachunek. Do niedawna była to kwota 250 zł. Obecnie - 300 zł. O izbie od dawna mówi się, że to najdroższy hotel w Suwałkach. Z opinii mieszkańców, które docierają do naszej redakcji wynika, iż policja działa w takich sytuacjach niemal automatycznie. Natrafia na osobę będącą pod wpływem alkoholu i transportuje ją do izby.

- Mój 18-letni syn świętował z kolegami urodziny jednego z nich - opowiadają pewni suwalczanie. - Dzieciak do alkoholu nie jest przyzwyczajony, więc mocno w głowie mu zaszumiało. Po godzinie 22 zachowywali się w miejscu publicznym za głośno. Ktoś wezwał policję. Syn trafił do izby wytrzeźwień. A to naprawdę porządny chłopak. Nie sprawia problemów wychowawczych, dobrze się uczy. To nie można było go odwieźć do domu?

Dla takich młodych ludzi nocleg w izbie jest prawdziwym wstrząsem. Pewnie nastolatek zapamięta to do końca życia i po godz. 22 nie będzie na ulicy głośno się zachowywał. Tylko, czy metoda jest adekwatna? Nie mówiąc już o drenowaniu kieszeni rodziców, którzy za pobyt w przybytku znajdującym się na ul. Sportowej musieli zapłacić.

Policja tłumaczy jednak, że musi interweniować za każdym razem, gdy ktoś zagraża bezpieczeństwu swojemu bądź innych, albo sieje zgorszenie w miejscu publicznym. Odwiezienie do izby jest najbezpieczniejsze. Dlaczego? Każdego na miejscu zbada lekarz, wiadomo też, iż pijana osoba nie będzie wszczynała choćby awantur domowych. A takie przypadki już się zdarzały. I kto potem za to odpowiada? Policja rzecz jasna.

Jednak w sześćdziesięciu tegorocznych przypadkach funkcjonariusze odwieźli pijane osoby do domów. Dlaczego akurat w tych, a nie w innych - nie wiadomo.

Policja informuje także, że część osób trafia w jeszcze inne miejsce - do komendy. Dotyczy to jednak tylko mieszkańców tych gmin, które z Suwałkami nie podpisały porozumień w kwestii partycypowania w kosztach pobytu w izbie wytrzeźwień swoich obywateli. Ta grupa osób ma więc najlepiej, bo za nocleg w komendzie nic płacić nie trzeba.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna