Nie wszyscy wrócili zadowoleni. Wielu narzekało, że zabrakło odpowiednich informacji o festynie.
- Osobiście nie byłem - mówi Wiesław Gołaszewski, wójt Płaskiej. - Ale, rzeczywiście, słyszałem sporo krytycznych ocen. Nasze stoisko znalazło się gdzieś na peryferiach placu i zaglądali tam raczej tylko przypadkowi przechodnie. Szkoda, że tak się stało, ale to już wina organizatorów.
Zdaniem wójta, agrotu-rystyka stanowi jedną z głównych szans Płaskiej i okolic na przyszłość. Coraz więcej osób decyduje się na taką formę działalności. Dla niektórych, jest to sposób na życie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?