Małżeństwo z Filipowa wciąż nie ma spokoju. Sąsiad zabrał kamerę powieszoną na domu - tak, jak nakazał mu sąd. - Wymyślił jednak inny sposób, by nas dręczyć - skarżą się ludzie.
Anna i Adam Siroccy są skłóceni z sąsiadami od wielu lat. Ich problemy już nie raz musiał rozstrzygać sąd.
- Mimo to sąsiedzi cały czas czują się bezkarni - żalą się ludzie. - Już brakuje nam sił na walkę z nimi, bo oni nie respektują nawet nakazów urzędowych.
Złożyli skargę na sąsiada, gdy na swoim domu powiesił kamerę. Skierował ją na mieszkanie Sirockich. - Czujemy się prześladowani i osaczeni - żalili się ludzie. - Nie mamy pojęcia, po co on to robi.
Sąd nakazał zabrać kamerę z domu.
- Ucieszyliśmy się, że ktoś w końcu zrozumiał, jak czuliśmy się, kiedy byliśmy obserwowani przez cała dobę - mówią ludzie. - Byliśmy pewni, że będziemy mieli teraz spokój. Radość nie trwała jednak długo.
Sąsiad kamerę przewiesił bowiem na garaż. - Znowu jest tak samo - mówi Anna Sirocka. - Skierował ją na nasze okna i śmieje się nam w oczy.
Ludzie twierdzą, że już tracą nadzieję, czy kiedykolwiek będą żyć normalnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?