Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamil Wojtkielewicz idzie do pracy

Miłosz Karbowski
Kamil Wojtkielewicz (przy piłce) już nie poprowadzi gry Sokoła Sokółka
Kamil Wojtkielewicz (przy piłce) już nie poprowadzi gry Sokoła Sokółka A. Chomicz
Sokół Sokółka, zajmujący ostatnie miejsce w grupie wschodniej II ligi, stracił swojego lidera. I to nie przez kontuzję.

Kamil Wojtkielewicz, ze względu na kłopoty finansowe klubu, zrezygnował z gry na rzecz pracy zawodowej w Białymstoku. Nieregularne wypłaty sprawiały, że grą w piłkę trudno było w Sokółce zarobić. Pożegnał się z kolegami wyjazdowym zwycięstwem z Wisłą Puławy 2:1 i golem z rzutu karnego.

- Pojawiła się oferta i z niej skorzystałem. Ponieważ nie mógłbym pogodzić pracy z piłką, zrezygnowałem z gry. Jestem po ślubie i rodzina jest dla mnie najważniejsza. Muszę mieć stały dochód. Z klubem rozstałem się w dobrych stosunkach, mam nadzieję, że Sokół wobec mnie też zachowa się w porządku i ureguluje zaległości. W tej rundzie już nie zagram nigdzie, bo rozwiązałem kontrakt - mówi "Współczesnej" Wojtkielewicz, dotychczasowy kapitan Sokoła.

Trudno jednak uwierzyć, by to był koniec kariery. Masz 26 lat, od dłuższego czasu swój najlepszy okres gry, byłeś liderem drugoligowej drużyny...
- Nie nazywałbym tego szumnie "karierą". Z piłką definitywnie nie kończę. Były jakieś oferty z lig niższych, ale na razie daję sobie z tym spokój. Nie zamierzam ruszać się z Białegostoku. Problem tkwi w tym, że większość drużyn w regionie utrzymuje się z dotacji z gmin i miast. Piłkarzom reguluje się wypłaty, gdy wpływają pieniądze, jeśli w ogóle to następuje. Stąd niełatwo o stabilizację finansową. Ja na razie poczekam do zimowej przerwy, potem zdecyduję co dalej robić.

Cała rozmowa we wtorkowej "Współczesnej"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna