Dla Kamili kwalifikacje w tak wielkiej imprezy były jak dramatyczny konkurs. Po raz kolejny zawodniczka Podlasia Białystok pokazała niezwykłą odporność psychiczną.
Po pokonaniu w pierwszych próbach wysokości 1.80 i 1.85, na 1.89 strąciła poprzeczkę dwa razy. W trzecim podejściu potrafiła się jednak skoncentrować i zdołała uniknąć zrzutki.
1.92 - to wciąż było za mało na kwalifikację (minimum wynosiło 1.95) - a już tylko 1 centymetr mniej od rekordu życiowego Stepaniuk. Podlasianka znów strąciła dwa razy, po czym przy trzeciej, ostatniej próbie pokonała poprzeczkę. Nasza zawodniczka eksplodowała radością, bo wynik już był bardzo dobry. Tyle, że w konkursie pozostało 16 innych skoczkiń i bez względu na to co zrobią dalej, Polka musiała pobić rekord życiowy osiągając minimum 1.95. Niestety, nie tym razem.
Trudno się dziwić, trzecia próba na 1.95 to był jej 11. skok w kwalifikacjach, co musiała odczuć. Gdyby Kamila szybciej pokonała 1.92 wystartowałaby w finale, ponieważ na 1.95 odpadło sporo zawodniczek i w sumie do czwartkowego konkursu zakwalifikowało się po prostu 12 najlepszych. A tak zostaje jej 16. miejsce w mistrzostwach świata o drugi życiowy rezultat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
