W pierwszej turze frekwencja tylko nieznacznie przekroczyła 30 proc. Wszyscy mają nadzieję, że teraz będzie wyższa.
Wczoraj swoją konferencję prasową zwołał sztab największego przegranego - Dariusza Szkiłądzia z PiS-u. W gronie czterech kandydatów zajął on trzecie miejsce. To zdecydowanie za mało w stosunku do oczekiwań. Liderzy PiS-u liczyli, że Dariusz Szkiłądź przynajmniej przejdzie do drugiej tury.
W czasie konferencji zarówno kandydat, jak i poseł tej partii Jarosław Zieliński odnosili się przede wszystkim do wypowiedzi Jarosława Szlaszyńskiego, który liczył na poparcie elektoratu PiS-u.
- Nie popieramy żadnej z tych dwóch osób - mówi tymczasem Zieliński. - Obaj panowie są w gruncie rzeczy z tego samego obozu, który od lat rządzi Augustowem. Pan Szlaszyński nie może powoływać się na wspólne korzenie solidarnościowe, bo dawno już tego się wyparł.
Taka deklaracja powinna być na rękę Kazimierzowi Kożuchowskiemu, który wygrał I turę. Stara się on jednak troszczyć o głosy wyborców na własną rękę. Niedawno do grona swoich znajomych na stronie "Nasza klasa" zaprosił kilkaset osób.
- Nie odebrałem tego, jako nachalnej agitacji wyborczej - mówi augustowianin Krzysztof Przekop. - Pan Kożuchowski przypomniał mi, że są wybory i że jeśli zechcę, mogę go poprzeć. Kto wie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?