Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kanclerz oskarżony o plagiat

Tomasz Kubaszewski
- Sam oddam się do dyspozycji rektora - mówi Zdzisław Siemaszko. - Jeżeli uzna on, że powinienem zostać zawieszony, to nie będę oponował.
- Sam oddam się do dyspozycji rektora - mówi Zdzisław Siemaszko. - Jeżeli uzna on, że powinienem zostać zawieszony, to nie będę oponował. Archiwum
Suwałki. Pracę napisaną przez kogoś innego przedstawił jako swoją. Na tej podstawie otrzymał dyplom ukończenia studiów podyplomowych. Tak przynajmniej twierdzi prokuratura, która wczoraj skierowała do sądu akt oskarżenia przeciw Zdzisławowi Siemaszce, kanclerzowi Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej i suwalskiemu radnemu.

- Nie przyznaję się - mówi Siemaszko, który zgodził się na podanie w mediach jego danych w pełnym brzmieniu. - Swoją niewinność udowodnię w sądzie.

Miał tylko przeczytać
Na podyplomowe studia dotyczące bezpieczeństwa i higieny pracy zdecydował się parę lat temu. Nie musiał nigdzie wyjeżdżać, bo choć wszystko firmowała jedna z gdańskich uczelni, zajęcia odbywały się na miejscu - w Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Ustawicznego w Suwałkach.

Zaoczne studia trwały półtora roku. Po nich każdy powinien napisać pracę. Według białostockiej prokuratury okręgowej, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, Siemaszko tego nie uczynił. Miał otrzymać od znajomego gotową pracę, ale do zapoznania się z nią, a nie do podpisania własnym nazwiskiem.

- Szczerze mówiąc, sam się dzisiaj dziwię, dlaczego podjąłem te studia - mówił nam wczoraj Siemaszko. - Ten dyplom praktycznie do niczego nie jest mi potrzebny. Ale to nie oznacza, że uzyskałem go nieuczciwie.

Dobry kanclerz
Dzisiaj jest jednym z najbardziej wpływowych ludzi w Suwałkach. Jako kanclerz PWSZ zajmuje się bieżącym zarządzaniem uczelnią. Z kolei jako radny należy do ugrupowania stworzonego przez prezydenta Józefa Gajewskiego. Przewodniczy komisji finansowo-budżetowej rady miejskiej.

Michał Bołtryk, rektor suwalskiej uczelni, nie ma wątpliwości, że pozycja Siemaszki jako kanclerza jest niezagrożona.

- Bardzo dobrze wywiązuje się ze swoich obowiązków - twierdzi. - Pamiętajmy też o tym, że do czasu prawomocnego wyroku sądowego każdy człowiek jest niewinny.
Jednak magister Siemaszko także wykłada. Czy dla studentów osoba oskarżona o plagiat pracy naukowej jest dobrym wzorem do naśladowania? M. Bołtryk zamierza się jeszcze w tej sprawie skonsultować z prawnikami. Nie wyklucza, że do czasu pełnego wyjaśnienia sprawy Siemaszko zostanie od zajęć ze studentami odsunięty.

Za czyn, o który jest oskarżony, grozi do 3 lat więzienia. Gdyby został skazany, straciłby nie tylko mandat radnego, ale też zostałby automatycznie pozbawiony prawa wykonywania zawodu nauczyciela.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna