Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedy nie ma lekarza w przychodni Caritas, to nawet biskup nie poradzi

Helena Wysocka
Otwarcie przychodni odbyło się bardzo uroczyście, z udziałem biskupa Jerzego Mazura, który wyświęcił pomieszczenia. Wkrótce będą one jednak zamknięte.
Otwarcie przychodni odbyło się bardzo uroczyście, z udziałem biskupa Jerzego Mazura, który wyświęcił pomieszczenia. Wkrótce będą one jednak zamknięte. Fot,. Archiwum
Przychodnia lekarska Caritas znajdująca się przy ulicy Noniewicza w Suwałkach przestała działać.

Oznacza to, że prawie 400 suwalczan pozostanie bez opieki medycznej. - Bardzo nam przykro, ale nie możemy znaleźć chętnego do pracy lekarza - wyjaśnia Renata Stańczyk, sekretarz Caritas Diecezji Ełckiej.

Przychodnia była czynna od maja ubiegłego roku. Zachętą do korzystania z jej usług miał być sprzęt rehabilitacyjny, który chorzy mogliby wypożyczać do domu oraz lekarstwa i materiały opatrunkowe. Niektóre miały pochodzić z darowizn. A tym samym pacjenci nie musieliby za nie płacić.

Nie ma kontraktu

W ciągu kilku miesięcy do przychodni zapisało się ponad 400 osób, głównie starszych. Placówka czynna była od godz. 8 do 18.

- Bardzo miła obsługa - chwalili ludzie. - Poza tym, nie ma kolejek.
Rozczarowali się kilka dni temu, kiedy przyszli po poradę lekarską i zastali zamknięte drzwi.

- Chcieliśmy rozwijać się, zatrudnić specjalistów - dodaje Stańczyk. - Niestety, z planów nic nie wyjdzie. Lekarz rodzinny wypowiedział nam umowę, a innego nie możemy znaleźć.

Wprawdzie kilku medyków wyraziło chęć dyżurowania w poradni, ale dopiero po południu, czyli po godzinach swojej pracy. A na takie rozwiązanie nie zgodził się Narodowy Fundusz Zdrowia.

- Lekarze powinni pracować cały dzień, taki warunek postawił nam płatnik - dodaje Stańczyk. - Niestety, nie możemy temu sprostać.

Chcą wynająć gabinety

Ponieważ usługi w zakresie świadczenia podstawowej opieki zdrowotnej zostały już zakontraktowane, nie ma szans, aby Caritas podpisała umowę z NFZ na ten rok. Nie zamierza też czynić tego w przyszłym.

- Aktualnie poszukujemy lekarza, który ma podpisany kontrakt i chciałby np. wynająć dodatkowe pomieszczenia - dodaje rozmówczyni. - Oczywiście, musiałby przejąć też wszystkich naszych pacjentów.

Budynek jest własnością Caritas. Jeśli nie znajdzie się najemca, 9 lutego na drzwiach kłódka zawiśnie na stałe. Pracę stracą cztery pielęgniarki.

- Chcemy jak najszybciej o sytuacji poinformować naszych pacjentów - dodaje Renata Stańczyk. - Do wszystkich wyślemy listy, aby mogli zapisać się do innego lekarza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna