Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowniczka pobiła kijem sąsiadkę. Dwa wyroki na koncie, a ona nadal pracuje

Rafał Bieńkowski [email protected]
Czy można być pracownikiem placówki samorządowej pomimo dwóch wyroków skazujących m.in. za dotkliwe pobicie? Tak. Prawo na to pozwala.

To skandal, że pracownik publicznej placówki, obciążony prawomocnymi wyrokami sądowymi, jeszcze nie stracił pracy. W jakim kraju my żyjemy? - pyta Irena ze Szczuczyna (prawdziwe imię i nazwisko do wiadomości redakcji).

Grzywna i więzienie w zawieszeniu

Cała historia ma swój początek 3 maja 2011 r. Wtedy Irena została znieważona oraz dotkliwe pobita kijem od szczotki przez swoją sąsiadkę (sądowa dokumentacja mówi także o uderzeniach w twarz i ciąganiu za włosy). Sąsiadkę, która wtedy na co dzień pracowała jako kierowniczka Ośrodka Pomocy Społecznej.

Sprawa bardzo szybko trafiła do sądu. W grudniu ubiegłego roku oskarżona kobieta została przez Sąd Rejonowy w Grajewie uznana za winną znieważenia. Wyznaczono jej karę grzywny. Kolejny wyrok - tym razem dotyczący pobicia - zapadł w maju tego roku. Sąsiadka Ireny została prawomocnie skazana na karę 3 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata.

Zatrudnienie uratowała degradacja

Zanim jednak zapadły oba wyroki, ale incydent był już dosyć głośny, kierowniczka została przez burmistrza Szczuczyna zdegradowana do stanowiska pracownika socjalnego. Poszkodowana szczuczynianka nie mogła zrozumieć, dlaczego mimo sądowych wyroków, kobieta wciąż nie straciła pracy w OPS-ie.

W czerwcu do Urzędu Miejskiego wpłynęło jej podanie dotyczące dołączenia do akt osobowych skazanej kobiety kopii wyroków sądowych oraz podjęcia działań dyscyplinarnych. Burmistrz Szczuczyna nie chciał zająć jednak stanowiska, ponieważ formalnie nie jest pracodawcą dla skazanej (jest nim OPS). Dzieje się tak, chociaż placówka socjalna podlega urzędowi.

W odpowiedzi obecnej kierowniczki OPS-u czytamy, że "przeprowadzono rozmowę dyscyplinarną z Panią (...) wskazując, że wykonując zawód pracownika socjalnego winna zachowywać się poprawnie, nie wchodząc w kolizję z prawem". Dorota Łaguna dodała, że jej pracownik dobrze wykonuje swoje zawodowe obowiązki i że nie ma przesłanek do zwolnienia.

Kierowniczka argumentuje również w piśmie, że jej podwładna - po wyroku sądu - nie może zostać ukarana za ten sam czyn drugi raz. Pozostaje pytanie dlaczego jednak pracownica placówki publicznej nie straciła pracy po takich wyrokach?

- Ponieważ według ustawy o pomocy społecznej status urzędnika publicznego ma w ośrodkach pomocy np. tylko kierownik lub księgowa. Pracownik socjalny nie jest urzędnikiem publicznym - mówi "Tygodnikowi Grajewskiemu" Dorota Łaguna, kierownik OPS-u.

Zapytaliśmy więc kierownictwo szczuczyńskiego ośrodka, czy obyczajowo nie przeszkadza im, że podwładna ma na sobie wyroki skazujące. - Nie zastanawiałam się nad tym - dodała po namyśle Łaguna.

Konsekwencje zostały poniesione

Także burmistrz Artur Kuczyński uważa, że była kierowniczka za swoje grzechy już odpokutowała. Jego zdaniem sprawa jest definitywnie zakończona. - Ta pani była kierowniczką i od 1 października ubiegłego roku już nią nie jest. Poniosła więc konsekwencje za swoje czyny. Sytuacja była jednoznaczna i było to właściwe zachowanie z naszej strony. Nie widzę powodu, aby tę sprawę jeszcze bardziej nagłaśniać - mówi "Tygodnikowi Grajewskiemu" Kuczyński.

Skazana mieszkanka Szczuczyna zapewnia że - pomimo wyroków sądowych - nigdy nie uderzyła swojej sąsiadki. - Jestem niewinna i do niczego takiego nie doszło. Obdukcja została sfałszowana, aby mi zaszkodzić. Nie odwoływałam się od wyroku, bo nie mam sił i zdrowia, aby jeździć po sądach - mówi.

Zdaniem Jana Leszczewskiego, rzecznika Sądu Okręgowego w Łomży, prawnie wszystko odbywa się jak należy. W takich sytuacjach pracownik socjalny nie musi być zwalniany. - Uważam, że nawet powinien pracować. Nawet jeśli doszło do znieważenia i pobicia oraz skazania, to czyny te nie mają żadnego związku z pracą zawodową takiej osoby. Sytuacja byłaby inna, gdyby pracownik zrobił to przy wykonywaniu swoich obowiązków - tłumaczy nam Leszczewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna