Kiosk przy dworcu działa 6 lat. Niewiele się z niego dowiesz

Sprawdziliśmy, jak działa wspomniany kiosk przy PKP. Gdy na mapie województwa klikamy w okolice Białegostoku, przenosimy się do Łomży. Po przewodniku poruszamy się za pomocą dotykowego ekranu, którego obsługa jest przygodą samą w sobie. Przekonały się o tym osoby, które poprosiliśmy o ocenę informacji.

- Gdyby urządzenie dobrze działało, to oczywiście spełniłoby swój cel - mówi Magda z Białegostoku, która pierwszy raz korzystała z elektronicznego kiosku. - A tak, turyści odwiedzający nasze miasto mogą być niemile zaskoczeni.

W kiosku możemy się przykładowo dowiedzieć, że przy ulicy Wiejskiej istnieje dyskoteka Apokalipsa. Jednak w miejscu, gdzie kiedyś była, obecnie mieści się bank. Baza nie jest więc aktualizowana.

Wprowadzaniem treści do kiosku zajmuje się miasto. Za działanie systemu odpowiada Polska Organizacja Turystyczna, która od 2007 roku pracuje nad nową odsłoną oprogramowania. Mniej więcej od tego czasu w kiosku znajduje się wiele nieaktualnych danych, ponieważ POT z roku na rok obiecuje szybkie ukończenie prac nad nowym oprogramowaniem.

- W tym roku POT zapowiedział ukończenie prac nad systemem, co pozwoli nam zaimportować dane do Podlaskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej i podłączenie ich do kiosków - wyjaśnia Karol Świetlicki z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Białymstoku. Dlaczego dane nie są aktualizowane na bieżąco?

- Z racji przedłużania się aktualizacji systemu nie wprowadzaliśmy nowych danych do PROT, by nie ponawiać tej czynności w przyszłości - mówi Świetlicki.

W podobnym tonie wypowiada się Jadwiga Dąbrowska, dyrektor biura PROT.

- Apelowaliśmy do administratorów lokalnych, zarządzających informacjami w kioskach, by na bieżąco aktualizowali dane - zaznacza. - Administrator lokalny ma obowiązek wprowadzić dane i przesłać je do nas. Następnie my je weryfikujemy i przesyłamy do POT.

Dyrekcja PROT-u oraz urząd miejski zapewniają, że jeszcze przed wakacjami ujrzymy sprawnie działającą informację turystyczną.