Odejście Neymara do Paris Saint-Germain zmieniło podejście działaczy FC Barcelony do swoich piłkarzy. Brazylijczyk sam zapłacił (przy "pomocy" rządzących klubem ze stolicy Francji Katarczyków) mistrzom Hiszpanii swoją klauzulę odstępnego, wynoszącą 222 mln euro. Obecnie taka "transakcja" kosztowała by potencjalnych naśladowców znacznie więcej, bo klauzule znacząco wzrosły. Według "Sportu" w sumie do ponad 7 miliardów euro - to wynika z zestawienia opublikowanego przez kataloński dziennik. Za kogo trzeba by zapłacić najwięcej? O dziwo - wcale nie za Lionela Messiego. Zgadniecie?
[Uruchom galerię klikając w ikonę "następne zdjęcie", strzałką w prawo na klawiaturze lub gestem na ekranie smartfonu]
Wideo
Julia Szeremeta: "Oby mój sukces przyniósł pieniądze do boksu"