Mało to prawdopodobne, ale możliwe, że w ostatnim dniu okienka transferowego Wigry sprowadzą jednego lub dwóch graczy. Drużyna, która prowadzi w tabeli z czteropunktową przewagą, chwaliła się dotąd szczupłą, ale bardzo wyrównaną kadrą.
- Cały czas trzymałem w niej dwa wolne miejsce - dla rozgrywającego i skrzydłowego-młodzieżowca - opowiada Jacek Zieliński, dyrektor sportowy Wigier. - Kiedy najlepsi kandydaci nie skorzystali z naszej oferty, uznaliśmy, że nic na siłę. Teraz, kiedy jeden młodzieżowiec został powołany do kadry, a kolejny jest kontuzjowany jesteśmy w kropce i do końca nie możemy wykluczyć jakiegoś transferu.
Kontuzjowany jest Robert Dadok, prawy pomocnik pozyskany latem z klubu III ligi śląskiej, który jeszcze nie zadebiutował na zapleczu ekstraklasy.
Powołany, a właściwie nagle dowołany w zastępstwie kontuzjowanego Pawła Stolarskiego z Lechii Gdańsk do reprezentacji Polski U-20 na zaplanowane na jutro i 6 września mecze ze Szwajcarią i Niemcami został Miłosz Kozak. Imponujący od początku sezonu formą lewoskrzydłowy, który zdobył dwa gole i zaliczył kilka asyst, nie zagra więc w najbliższą sobotę w ligowym meczu z GKS w Tychach.
-Miłosz musiał wyjechać z Suwałk w poniedziałek wieczorem i długie podróże do Szczecina, a potem do Szwajcarii i z powrotem na pewno mu nie posłużą - mówi Dominik Nowak, trener Wigier. - Jestem dumny, że mój podopieczny jest w kadrze narodowej, ale nie wiem, czy i przez ile minut w niej zagra. Maciej Stolarczyk, nowy selekcjoner reprezentacji U-20 na żywo nie oglądał Kozaka w akcji, no i w ogóle nie konsultował ze mną swojej decyzji. Trudno, w sobotę będziemy musieli poradzić sobie bez Miłosza.
W każdym meczu I ligi w danej drużynie przez całe 90 minut na boisku musi przebywać przynajmniej jeden młodzieżowiec - w tym sezonie zawodnik ur. w 1996 r. lub później. W Wigrach jednocześnie grali lub zmieniali się Miłosz Kozak i Damian Gąska, a ich popisy z trybun ogląda Dadok . W najbliższą sobotę od początku do końca na boisku w Tychach będzie musiał występować Gąska, dla którego trener Nowak praktycznie nie ma zmiennika. 18-letni Filip Rusiak latem zagrał epizody tylko w dwóch sparingach, później już ani razu nie znalazł się w meczowej „18”. Jeszcze większym ryzykiem byłoby wpuszczenie na plac utalentowanego, ale ledwie 16-letniego bramkarza Krzysztofa Sztukowskiego.
Gdyby Kozak został powołany do kadry na towarzyskie mecze Turnieju Czterech Narodów wcześniej, już na konsultacje i zgrupowanie pod Warszawą, suwalski klub mógłby starać się o przełożenie sobotniego spotkania. Z tego prawa skorzystały Olimpia Grudziądz i Górnik Zabrze, które swoje mecze 7. kolejki rozegrają 14 września.
Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:
Drugi wariant wyjścia z sytuacji, możliwy jeszcze w środę do północy, mówi o powiększeniu kadry suwalskiego pierwszoligowca. Jacek Zieliński, który dwa i pół roku temu, przed podjęciem pracy w Suwałkach, prowadził właśnie reprezentację Polski U-20, bardzo poważnie brał to pod uwagę.
- Byłem na konsultacji kadry w Zielonce i wiadomość o braku powołania któregoś z piłkarzy Wigier nawet mnie uspokoiła - przekonuje dyrektor suwalskiego klubu. - Mając w zespole Kozaka, Gąskę i Dadoka uznałem, że byłoby nie fair, gdybym namawiał do przyjścia do Suwałk jeszcze jednego utalentowanego młodzieżowca.
Zieliński tłumaczy, że młody piłkarz, który nie przepracował z Wigrami okresu przygotowawczego, miałby minimalne szanse na grę w zespole, który imponuje formą, jest rewelacją rozgrywek. Perspektywa występów w grających w okręgówce rezerwach byłaby zaś zniechęcająca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
