Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta nie mogła pochować siostry, bo w wykupionym grobie był ktoś obcy

(kk)
sxc.hu
Niespodzianki w życiu bywają różne.

Ale takiej, jakiej doświadczyła Helena Gańko z Krakowa, nie przeżył jeszcze nikt. We własnym grobie wykryła gościa, który co prawda był nieżywy, ale mimo wszystko zajmował miejsce.

Dwadzieścia lat temu siostra Heleny, Maria, zapałała chęcią posiadania własnej mogiły. I upatrzyła sobie taką, w pięknym miejscu położoną, na cmentarzu Batowickim w królewskim Krakowie. Okazało się, że miejsce jest na sprzedaż, z tym, że jest to miejsce drogie i Marii trochę pieniędzy brakuje. Wówczas z pomocą przyszła siostra Helena, dorzuciła trochę gotówki i w ten sposób, wydając oszczędności całego życia, obie stały się współwłaścicielkami krakowskiej mogiły. Postanowiły, że spoczną w niej razem.

I niedawno tak się złożyło, że Maria zeszła z tego łez padołu dożywszy słusznych 82 lat. O dwa lata młodsza Helena rozpoczęła przygotowania do pogrzebu, w tym urządzenia mogiły, którą to czynność zleciła administratorowi cmentarza. I kiedy jeszcze łzy nie zdążyły jej obeschnąć po stracie siostry, dowiedziała się, że nieboszczki pochować nie może. Przynajmniej nie w tym miejscu, które sobie kupiła. A to dlatego, że grób jest nie wiadomo dlaczego zajęty i leży w nim nie dość że mężczyzna, to jeszcze w dodatku całkiem obcy. Oczywiste, że nie mogła położyć siostry razem z obcym mężczyzną.

Ale wbrew pozorom, wcale nie ze względów moralnych. Te by może nawet pokonała. W końcu to jej grób, co z tego, że zajęty, jednak tylko przez sztywniaka, który jej siostrze przecież już nic złego uczynić nie mógł. Okazało się jednak, że pochowania siostry i w przyszłości siebie samej z pogrzebanym już tam mężczyzną zabraniają przepisy. - To jest czasowy grób ziemny, należący do gminy. Każdy może kupić taki grób, ale nie każdy może być w nim pochowany. Trzeba wnieść opłatę i udowodnić pokrewieństwo z osobą, która w nim leży - powiedziała gazecie "Fakt", zainteresowanej tą sprawą, Patrycja Ćwikła z Zarządu Cmentarzy Komunalnych w Krakowie.

Pozostawała zatem jedyna, bardzo złudna nadzieja, że ten nieboszczyk to jest jakiś ich krewny. Uczepiona tej ostatniej nadziei Helena zaczęła dochodzić, kto mógł zająć ich grób. Nie było to łatwe, bo wszyscy nabrali wody w usta, ale w końcu dowiedziała się, że w ich grobie pochowany jest całkowicie nikomu nieznany bezdomny i nikt nie potrafi wytłumaczyć, skąd on się tam wziął. Mało tego, okazało się, że on już tam leżał, kiedy grób był sprzedawany.

Wyszło więc na to, że siostry wydały wszystkie swoje pieniądze na to, żeby nabyć cudzy grób. Nie wiadomo po co.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna