Lekarz stwierdził zgon 53-letniej kobiety, która wyskoczyła z balkonu swojego mieszkania w wieżowcu przy ulicy A. W. Kowalskiego w Suwałkach. Przyczyny desperackiego czynu nie są znane.
Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w środę, tuż po godzinie ósmej.
- Akurat odśnieżałem samochód. Usłyszałem jakieś krzyki, widziałem na balkonie szarpiących się kobietę i mężczyznę - opowiada mieszkaniec sąsiedniego bloku. - Zaraz pojawiła się karetka, a od strony klatki schodowej podjechał radiowóz.
Ze szczątkowych relacji można ustalić prawdopodobny przebieg wydarzeń. Kobieta przypuszczalnie cierpiała ostatnio na depresję lub załamanie nerwowe. W środę rano zagroziła mężowi, że popełni samobójstwo i wybiegła na balkon. Ten próbował ją powstrzymać i świadkami tej właśnie sceny były przypadkowe osoby.
Następnie mężczyzna zadzwonił po policję. Gdy otwierał drzwi mundurowym, kobieta skorzystała z jego nieuwagi. Wybiegła na balkon i skoczyła. Akurat w tym czasie pod blok podjeżdżała karetka pogotowia. Mimo bezzwłocznej akcji ratunkowej, desperatka nie miała szans na przeżycie.
Jej mąż nie został w środę przesłuchany, bo doznał szoku i trafił do szpitala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?