Chłopak pochodził z podsejneńskiej wsi, z tzw. dobrego domu. Rodzice pracują, młodszy brat uczy się w gimnazjum. Siostra jest już samodzielna. Chłopak był - jak mówią sąsiedzi - kulturalny i bardzo uczynny. Nie miał większych problemów z nauką, należał do grona przeciętnych uczniów.
W poniedziałek był w szkole, na zajęciach. Po południu spotkał się ze swoimi rówieśnikami. Nie wyglądał na przygnębionego.
Późnym wieczorem nieobecnością 16-latka zaniepokoiła się jego siostra. Ciało znalazła w budynku gospodarczym. Wstępne oględziny zwłok nie wykazały udziału w tragedii osób trzecich. Policja będzie sprawdzać, czy do śmierci nie przyczynił się ktoś pośrednio, na przykład znęcając się psychicznie nad nastolatkiem.
- Nikt nie zgłaszał nam żadnego incydentu - dodaje dyrektor Wielgat. - Nie było też powodu, by załamał się z racji wyników w nauce.
Mieszkańcy wsi są przybici. Gubią się w domysłach, jak do takiej tragedii mogło dojść.
W kwietniu, w podsuwalskiej wsi, na swoje życie targnął się 15-latek. A w grudniu ubiegłego roku samobójstwo popełnił czternastoletni gimnazjalista z Augustowa. Dzień wcześniej był na zajęciach, wypożyczył szkolne lektury. Miał zaplanowaną zabawę na balu sylwestrowym. Rano matka znalazła jego ciało.
- Każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie - zastrzega Agnieszka Winnik-Pomichter, suwalski psycholog. - Generalnie jednak, młodzież ma wiele problemów, z którymi sobie nie radzi. Nie ma kogo, z różnych powodów, poprosić o pomoc. Samobójstwo może być krzykiem rozpaczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?