Podopieczne Stefano Lavariniego zmagania rozpoczęły w sobotę od łatwego zwycięstwa ze Słowenkami. Równie szybkiego triumfu spodziewaliśmy się także w drugiej potyczce z azjatyckim rywalem, który dzień wcześniej uległ 0:3 Włoszkom.
Zaskakujący skład reprezentacji Polski
Selekcjoner naszej reprezentacji zaskoczył obserwatorów składem, który rozpoczął w niedzielę rywalizację w łódzkiej hali. Tym razem od początku spotkania wystąpiły Katarzyna Wenerska i Kamila Witkowska, a z boku grze koleżanek przyglądały się podstawowe dotychczas zawodniczki - Agnieszka Korneluk i Joanna Wołosz.
Pierwsza część spotkania długo przebiegała pod dyktando naszej drużyny. Polki nieźle radziły sobie w ataku, dobrze funkcjonował także blok, jedyne, do czego można było się przyczepić, to zbyt lekka zagrywka, z którą rywalki z reguły radziły sobie bez zarzutu. Zresztą fakt, iż w początkowych fragmentach meczu znacznie groźniej serwowały Azjatki mówi sam za siebie.
Mimo wspomnianych niedoskonałości podopieczne Lavariniego szybko wypracowały sześciopunktową przewagę i choć w ostatnich fragmentach seta rywalki zdołały zmniejszyć stratę, nie były w stanie zapobiec porażce.
Wpadka Biało-Czerwonych. Przegrany drugi set
Znacznie bardziej wyrównana była druga partia, w której Koreanki długo nie pozwalały naszym siatkarkom na uzyskanie większej przewagi. Dopiero przy stanie 14-14 Biało-Czerwone zdołały zanotować serię pięciu z rzędu zyskanych punktów. Gdy wydawało się, że nic złego naszemu zespołowi nie może się już przytrafić, nieoczekiwanie rywalki odrobiły stratę, a nawet wyszły na prowadzenie (21-23). Ratując seta selekcjoner wprowadził na boisko Wołosz i Olivię Różański, która wróciła do gry po odpoczynku. Zmiany niestety nie przyniosły oczekiwanych rezultatów - Polki obroniły co prawda dwie piłki setowe, ale ostatecznie przegrały 24-26.
Przyzwoicie funkcjonujący atak w pierwszym secie w drugiej partii nie przynosił oczekiwanych rezultatów. Koreanki nieźle grały blokiem i w obronie, a następnie skutecznie kontratakowały. Taka gra przyniosła im nie tylko triumf w drugim secie, ale także trzypunktowe prowadzenie w trzecim. Gra Azjatkom w tej partii posypała się jednak przy stanie 17-15 na ich korzyść. Od tego momentu zdołały zdobyć tylko cztery punkty - 21:25.
Dominacja Polek w czwartej partii
W trakcie trzeciego seta na boisku pojawiła się ponownie Wołosz, po raz pierwszy tego dnia łódzkiej publiczności zaprezentowała się także Korneluk. Trener Lavarini postanowił nie ryzykować i obydwie zawodniczki pozostały na boisku na kolejną partię, która tym razem bez większych kłopotów padła łupem Polek - Koreanki zdobyły w niej zaledwie dziewięć punktów!
Biało-Czerwone ostatecznie zwyciężyły 3:1, aby myśleć o awansie na igrzyska olimpijskie nasze siatkarki muszą jednak poprawić grę w niemal każdym elemencie. W starciach z Amerykankami czy Włoszkami to, co zaprezentowały w niedzielę może nie wystarczyć nie tylko na triumf w całym spotkaniu, ale nawet choćby w jednej partii.
Kolejny mecz nasz zespół rozegra we wtorek. Przeciwniczkami tym razem będą Kolumbijki. Początek spotkania o 17.30.
Turniej kwalifikacyjny do IO w Paryżu - 2. kolejka
Polska - Korea Południowa 3:1 (25:22, 24:26, 25:21, 25:9)
Polska: Magdalena Stysiak (21), Martyna Łukasik (20), Kamila Witkowska (10), Joanna Pacak (6), Olivia Różański (5), Katarzyna Wenerska (2), Maria Stenzel (libero), a także Agnieszka Korneluk (6), Monika Fedusio (4), Magdalena Jurczyk (3), Joanna Wołosz (1), Aleksandra Szczygłowska
Świątek rozstaje się z trenerem!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?